O problemie 500 plus, przez który z rynku pracy zniknęło ok. 100 tys. kobiet, pisaliśmy już w artykule „Polki wolą rodzić niż zarobić". Już wtedy socjolog Uniwersytetu SWPS, dr Justyna Sarnowska przyznała, że program sam w sobie nie jest zły, bo dopłaty wyrównują szanse najbiedniejszych rodzin.
ZOBACZ: Rodzicu wybieraj, albo 500 plus albo ulga na dziecko
Jednak 500 plus w obecnej formie, zwłaszcza w małych miejscowościach, zachęca do życia z niego i nie podejmowania pracy, bo się po prostu nie opłaca. Dlatego na łamach dziennika „Rzeczpospolita" rozpoczęła się debata co zmienić.
Jedną z opcji, zaproponowaną przez Adama Nogę, ekonomistę z Akademii im. Leona Koźmińskiego, jest połączenie 500 plus z programem podatkowym. Chodzi o to, by rodzina zw dwójką dzieci płaciła nie 18 proc., a 6 proc. podatku.
- Obecne rozwiązanie jest demoralizujące, bo zachęca do życia z zasiłków i pogłębia biedę – twierdzi ekspert.
ZOBACZ: Czy Marta Kaczyńska może dostać 500 plus?
Padła też propozycja, by dla kobiet pobierających świadczenie 500 plus zwiększyć kwotę wolną od podatku. Dr Aleksander Łaszek z Forum Obywatelskiego Rozwoju twierdzi, że to byłaby dla nich mobilizacja do podjęcia pracy. Taka forma obowiązywałaby przy wspólnym rozliczeniu małżonków.