auta

i

Autor: SHUTTERSTOCK (3) auta

Ubezpieczenie OC

Zmuszą Cię do zakupu elektryka! Nie ubezpieczysz już auta spalinowego

2024-04-12 14:40

Do 2035 roku w państwach Unii Europejskiej ma zostać wprowadzony zakaz rejestracji nowych aut spalinowych. Zmiana nie uwzględnia rynku aut używanych, które w teorii wciąż będą mogły być eksploatowane. W teorii, bo w praktyce z rynku mogą je wykurzyć problemy z ubezpieczeniem i nowe podatki.

Zakaz aut spalinowych dopiero w drodze. Do wymiany auta może zmusić nas rynek

Samochody elektryczne obecnie są mało popularne w Polsce, co więcej są też nie lada utrapieniem dla ubezpieczycieli, ze względu na wysokie koszty naprawy. W tym momencie na rynku dominują auta spalinowe, więc nawet zakaz rejestracji nowych aut spalinowych planowany na 2035 rok nie sprawi, że samochody spalinowe "magicznie wyparują" z rynku. Jak ocenia Alain van Groenendael, dyrektor generalny i prezes w Arval, wymiana parku maszyn potrwa zapewne do 2050 roku.

Oczywiście trudno sądzić, że do tego czasu auta spalinowe kompletnie znikną, nawet jeśli większość społeczeństwa będzie się poruszać autami elektrycznymi, bądź wodorowymi. Do wymiany możemy zostać "zmuszeni" przez warunki rynkowe, nie wszystkie samochody spalinowe wytrzymują 20, czy 30 lat eksploatacji, czy drogie części. Może się okazać, że za np. 20 lat samochody elektryczne będą po prostu bardziej opłacalne, lub powstaną warsztaty naprawiające auta elektryczne z zużytymi bateriami.

Ponadto Robert Antczak dyrektor generalny Arval Service Lease Polska w rozmowie z Business Insiderem przyznał, że w przyszłości może zniknąć z map wiele tradycyjnych warsztatów samochodowych, które zostaną wyparte przez specjalistyczne zakłady naprawy aut elektrycznych. To oczywiście utrudni nam serwis samochodu. Można spodziewać się, że podobny los spotka producentów części, co zmniejszy dostępność zamienników i utrudni naprawę aut spalinowych.

Będzie problem z ubezpieczeniem aut spalinowych? Regulacje mogą sprawić, że będą nieopłacalne

Jednak poza uwarunkowaniami rynkowymi, do gry może wkroczyć regulator w postaci Unii Europejskiej i samych państw. Antczak w rozmowie z Business Insiderem przyznał, że ubezpieczyciele będą musieli wykazać się realizacją celów klimatycznych. W dłuższej perspektywie to może wymusić oddzielną ofertę produktową na auta elektryczne i spalinowe. Poza celami klimatycznymi dochodzą takie kwestie jak elektronika, którą auta elektryczne są naszpikowane. Współczesne samochody dostarczają więcej danych ubezpieczycielom np. o stylu jazdy, czy przekroczeniach prędkości co dla firm będzie ułatwieniem w ocenie ryzyka. Ponadto ocenia się, że obecność systemów wspomagania kierowców ogranicza liczbę wypadków i kolizji. Drugą stroną medalu są jednak koszty naprawy takich aut. 

Ponadto nie można wykluczyć, że w przyszłości państwa członkowskie zaczną nakładać podatki na posiadaczy aut spalinowych. Mogą być one bezpośrednie, tj. za posiadanie w ogóle samochodu spalinowego, czy pośrednie, przez np. dodatkowy, wysoki podatek za paliwo. Wtedy obywatele byliby wręcz zmuszeni do zmiany auta, ze względu na nieopłacalność posiadania auta spalinowego.

Pieniądze to nie wszystko - Pseudoekologia to nie ekologia

QUIZ PRL. Czy poradziłbyś sobie w PRLu?

Pytanie 1 z 15
Z wyjazdu na saksy przywiozłeś dolary. Gdzie ją wymienisz?
QUIZ PRL. Czy poradziłbyś sobie w Polsce Ludowej. Kombinuj, a zdobędziesz komplet punktów

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze