Pandemia szaleje na świecie. To bardzo zła wiadomość dla wielu linii lotniczych i ich pasażerów. Szefowie niektórych linii decydują się na bardzo odważne kroki. Na przykład jak podają zagraniczne media szef Wizz Air József János Váradi podejmuje decyzję o zawieszeniu lotów z Polski. Jak sam przyznaje, liczba lotów z Polski zaczęła być ograniczana już w październiku. Zaś najwięcej lotów zniknie z grafików w styczniu przyszłego roku, gdy zostanie czasowo zawieszonych aż 36 połączeń. Skąd aż tak radyklane kroki? Czy wprowadzenie paszportów covidowych jest niewystarczające? I tutaj odpowiedź szefa znanej linii lotniczej jest zaskakująca. - Jaki jest sens latania na tak wielu trasach z kraju, który poziom szczepień ma ledwie na poziomie 50 procent? Doświadczenie uczy, że można się spodziewać samych problemów, lockdownów, zamykania lotnisk itp. - przyznaje József János Váradi. Jak dodaje prezes węgierskiego przewoźnika, z tego samego powodu linie dokonały cięć połączeń w Rumunii. I tłumaczy też, że w krajach takich jak Włochy czy Wielka Brytania, gdzie odsetek zaszczepionych jest znacznie wyższy, dużo łatwiej prowadzić działalność w tych trudnych i co najważniejsze, nieprzewidywalnych, pandemicznych czasach.
A co będzie, kiedy sytuacja pandemiczna się uspokoi? Wtedy są duże szanse na to, że Wizz Air wróci do Polski w stopniu takim jak w 2019 roku.