Ceny pomidorów, podstawowego składnika kuchni indyjskiej, wzrosły w kraju aż o 400 proc. w ostatnich tygodniach. Ulewne deszcze zakłóciły zbiory i dostawy żywności. Burger King, jedna z największych sieci sprzedających burgery w Indiach, dołączyła do takich fast foodów, jak McDonald's i Subway, które usunęły pomidory z menu.
„Jeśli ceny (hurtowe) pozostaną wysokie, w końcu restauracje będą musiały drożej sprzedawać swoje dania” – skomentował w wypowiedzi dla Reutersa Amnish Aggarwal, szef zespołu badań w indyjskiej firmie Prabhudas Lilladher. Aby poradzić sobie z kryzysem, Indie zaczęły importować pomidory z Nepalu, zorganizowały też flotę samochodów dostawczych rozwożących podstawowe artykuły po niższych niż dotychczas stawkach.
Tego typu szoki cenowe są wyzwaniem dla premiera Narendry Modiego przed wyborami krajowymi planowanymi na drugą połowę 2024 roku - ocenił Reuters.