Rosyjskie firmy na polskiej ziemi. Ukryty majątek Putina?
Według informacji Business Insider, który powołuje się na Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej, w Polsce jest ok. tysiąca spółek, w których udziałowcami są rosyjski firmy, lub przynajmniej jedna osoba fizyczna z Rosji. Ponad 40 proc. firm zostało założonych w latach 2019-2021, więc napływ rosyjskiego kapitału jest niejako "nowością" na polskim rynku. Są to głównie przedsiębiorstwa transportu drogowego, sprzedaży hurtowej, detalicznej oraz zarządzania nieruchomościami. Połowa z nich znajduje się na Mazowszu.
Spora część związanych z Rosją przedsiębiorstw jest prowadzonych przez fundusze inwestycyjne z innych krajów UE. Z kolei bezpośrednie inwestycje Rosji w polską gospodarkę są warte ok. 1,1 mld zł, ale ich rzeczywista wartość może być znacznie wyższa.
Business Insider podaje, że w Polsce jest kilkadziesiąt osób związanych z Kremlem, mających w Polsce aktywa, bądź prowadzących firm. Generalny Inspektor Informacji Finansowej mógłby odebrać ich majątki, tak jak to się dzieje w przypadku finansowania terroryzmu, jednak według informacji portalu, to banki dysponujące ich środkami powinny zająć się egzekucją.
Czy Polski rząd skonfiskuje rosyjskie majątki w Polsce?
Premier Mateusz Morawiecki spotkał się z opozycją w poniedziałek, aby omówić obecną sytuacje w Polsce i za wschodnią granicą. Donald Tusk przyznał po tej rozmowie, że szef rządu nie zareagował na propozycję blokady kupowania rosyjskiego węgla, jak i nie zaopiniował pozytywnie propozycji zamrożenia rosyjskich aktywów w Polsce.
Tymczasem rzecznik rządu Piotr Müller mówił, że rząd chce konfiskaty rosyjskich majątków, polskich podmiotów, które są zaangażowane we wspieranie Rosji, a także opodatkowania firm, które nie wycofały się z rosyjskiego rynku. Z uzyskanych pieniędzy miałby powstać fundusz pomocy osobom pokrzywdzonych w wyniku wojny na Ukrainie. Rząd twierdzi jednocześnie, że takie działania wymagałoby zmieniania konstytucji.