Na koniec 2020 roku ZUS wypłacą renty 640 tys. osób. Jeszcze rok wcześniej rencistów było 675 tys. Czyżby nagle stan zdrowia Polaków się polepszył albo wypadki przy pracy stały się rzadsze? Jak zauważa "Fakt" winne są m.in. zmieniające się przepisy dotyczące przyznawania renty. Obecnie prawo do świadczenia rentowego z ZUS można otrzymać maksymalnie na pięć lat, chociaż tak długi okres jest rzadkością. Kiedyś rentę dostawało się na czas nieokreślony. I tak rencista po pięciu latach zwykle traci prawo do świadczenia. Czy to ZUS jest tak niechętny do płacenia? Na przeszkodzie najczęściej stają... lekarze.
By renta została przedłużona pozytywną opinię musi wydać lekarz. Ci jednak coraz częściej orzekają, że dana choroba rencisty nie przeszkadza mu w wykonywaniu jego zawodu. Zdarzają się nawet opinie, że renta nie zostanie wydłużona, a chory jest w stanie się przebranżowić, by jego stan nie przeszkadzał w pracy. Byli renciści skarżą więc takie orzeczenia i sprawy trafiają do sądu. Jak się okazuje, ok. 60 proc. z nich i tak kończy się na korzyść ZUS-u. W ten sposób tylko w 2020 roku ZUS zaoszczędził na rencistach ok. 18 mln złotych. W ciągu ostatnich 10 lat zaś liczba rencistów w Polsce spadła o połowę.
ZOBACZ: Nie masz 500 plus? BĘDZIESZ MIAŁ MNIEJSZE PODATKI! Szokująca decyzja!
Jak przypomina portal money.pl, to może nie być koniec cięć na rentach w ZUS. W rządzie trwają prace nad nowym sposobem orzekania o niepełnosprawności. Ciężko przewidzieć, czy ułatwi on przyznanie renty, czy wręcz przeciwnie, a ZUS zatrzyma kolejne miliony złotych w swojej kasie.