Niskie ceny zboża to nie tylko wina Ukrainy. Kto tak naprawdę blokuje polski eksport?

Pełne magazyny po udanych żniwach powinny być powodem do radości dla każdego rolnika. Tymczasem wielu z nich z niepokojem patrzy w przyszłość, bo ceny zboża w skupie nie pokrywają nawet kosztów produkcji. Mało kto jednak wie, że za tą dramatyczną sytuacją stoi cichy konkurent, który wypchnął Polskę z kluczowych rynków, oraz bariery, o których istnieniu większość gospodarzy nie ma pojęcia.

Złote łany dojrzałego zboża rozciągające się pod błękitnym niebem z białymi chmurami, symbolizujące obfite plony i wyzwania stojące przed polskim rolnictwem. W tle widoczne zielone pola i zabudowania, a więcej o tym przeczytasz na Super Biznes.

i

Autor: Pixabay.com Złote łany dojrzałego zboża rozciągające się pod błękitnym niebem z białymi chmurami, symbolizujące obfite plony i wyzwania stojące przed polskim rolnictwem. W tle widoczne zielone pola i zabudowania, a więcej o tym przeczytasz na Super Biznes.
  • Analiza danych rynkowych ujawnia, że to Rosja, a nie Ukraina, przejęła kluczowe rynki zbytu dla polskiego zboża w Afryce i na Bliskim Wschodzie
  • Aktualne ceny zboża w skupie spadły poniżej realnych kosztów produkcji, zmuszając wielu rolników do sprzedaży ze stratą
  • Eksperci wskazują, że brak odpowiednich świadectw fitosanitarnych blokuje eksport polskiego zboża na aż 17 potencjalnych rynków zagranicznych
  • Sprzedaż polskiego ziarna za granicę w pierwszej połowie 2025 roku zmalała o ponad jedną trzecią w porównaniu z rokiem poprzednim

Eksport polskiego zboża gwałtownie spada. Kto zajmuje nasze miejsce na rynkach?

Niepokojące dane napływają z rynku zbóż. Polska, dotychczas jeden z liderów, spadła na szóste miejsce wśród unijnych eksporterów, z udziałem wynoszącym zaledwie 4% w całej wspólnocie. Jak informuje portal Agroprofil, w pierwszej połowie 2025 roku sprzedaż polskiego ziarna za granicę zmalała o ponad jedną trzecią w porównaniu z tym samym okresem w roku 2024. W liczbach bezwzględnych oznacza to spadek z 5,75 miliona ton do 3,66 miliona ton. Taka sytuacja przełożyła się również na finanse, ponieważ wartość eksportu spadła o 31%, do kwoty blisko 872 milionów euro. Co więcej, według serwisu Agronews, początek bieżącego sezonu 2025/26 wygląda jeszcze gorzej. Poza Unię Europejską udało się sprzedać zaledwie 390 tysięcy ton zboża, czyli ponad trzy razy mniej niż w rekordowym sezonie 2023/24, kiedy wysłaliśmy w świat aż 1,35 miliona ton ziarna.

Niestety, rynki nie znoszą próżni. Miejsce, które zwolniła Polska na kluczowych rynkach w Afryce i na Bliskim Wschodzie, zostało błyskawicznie zajęte przez konkurencję, głównie z Rosji. Z danych przytoczonych przez Agroprofil wynika, że w pierwszym kwartale 2025 roku Rosja aż pięciokrotnie zwiększyła dostawy pszenicy do Nigerii, wysyłając tam 262 tysiące ton. Podobne trendy widać w Maroku, gdzie rosyjski eksport podwoił się do 174 tysięcy ton, oraz w Libanie, do którego trafiło trzy razy więcej zboża z Rosji. Równocześnie polscy eksporterzy stracili dostęp do tak strategicznego odbiorcy jak Egipt, który jest największym importerem pszenicy na świecie. Jak czytamy na portalu Agroonline, Kair zabezpieczył już swoje potrzeby do końca czerwca 2025 roku, podpisując kontrakty głównie z Rosją, Rumunią i Francją. W tej sytuacji dla polskiego ziarna na razie zabrakło tam miejsca.

Ceny w skupie niższe niż koszty produkcji. Jakie bariery blokują polski eksport?

Problemy na światowych rynkach mają bezpośrednie przełożenie na sytuację w kraju i kieszenie polskich rolników. Analizy portalu Superbiz pokazują, że koszt wyprodukowania jednej tony zboża na glebach średniej klasy wynosi od 780 do 820 złotych. Tymczasem ceny oferowane w punktach skupu spadły do poziomu 700-750 złotych za tonę. Oznacza to, że wielu producentów jest zmuszonych sprzedawać swoje plony poniżej kosztów, dokładając do interesu. Sytuację dodatkowo komplikuje rosnąca nadwyżka zboża w kraju. Jak podaje serwis Bankier, tegoroczne zbiory, które odbyły się w 2025 roku, były o 6% wyższe i wyniosły 37,1 miliona ton. W efekcie, aby zrównoważyć rynek, Polska musiałaby wyeksportować około 12 milionów ton ziarna, co w obecnych warunkach załamania sprzedaży zagranicznej jest ogromnym wyzwaniem.

Na trudną sytuację rynkową nakładają się również problemy wewnętrzne, takie jak bariery administracyjne i brak skutecznej dyplomacji gospodarczej. Zgodnie z informacjami podanymi przez Agronews, polskie zboże nie może trafiać na 17 potencjalnych rynków, głównie w Afryce Północnej, Zachodniej i Środkowej, ponieważ brakuje odpowiednich, dwustronnie uzgodnionych świadectw fitosanitarnych. Warto zauważyć, że ostatnim nowym rynkiem zbytu, który udało się otworzyć, była Wenezuela w 2023 roku. W tym samym czasie Rumunia, wykorzystując swoje strategiczne położenie portowe i obsługę tranzytu z Ukrainy, stała się liderem unijnego eksportu, odpowiadając za połowę całej sprzedaży. Co ciekawe, jak donosi portal PPR, wbrew obiegowym opiniom, to nie napływ zboża z Ukrainy jest obecnie głównym czynnikiem destabilizującym rynek, lecz znacznie tańsza i agresywnie promowana oferta z Rosji.

Super Biznes SE Google News
M. WOŚ: TRZEBA ZŁAPAĆ OSZUSTÓW, KTÓRZY WPROWADZALI TECHNICZNE ZBOŻE
QUIZ. Polska wieś w czasach “Znachora”, czyli wsi sielska i anielska II RP
Pytanie 1 z 10
Inicjatorem budowania sławojek, czyli wolnostojących ustępów, był:
Polska wieś w II RP

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki