- Stawki dopłat do upraw rolniczych w ramach Integrowanej Produkcji Roślin spadły w 2025 roku o prawie 40 procent
- Eksperci z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa wyjaśniają, dlaczego nowe stawki dopłat są teraz zróżnicowane dla kluczowych upraw
- Tegoroczne zmiany w klasyfikacji oznaczają, że producenci ziemniaków otrzymują znacznie wyższe dopłaty niż plantatorzy aronii
- Analizy branżowe potwierdzają, że metodyki integrowanej produkcji mogą obniżyć zużycie środków ochrony roślin nawet o połowę
- Czy twoja uprawa została objęta jedną z 16 nowych metodyk integrowanej produkcji roślin opublikowanych w tym roku?
Integrowana produkcja roślin 2025. Co zmienia się w metodykach i stawkach dopłat?
Rok 2025 przynosi sporo nowości dla rolników stosujących integrowaną produkcję roślin. Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN) opublikowała 16 nowych metodyk, które obejmują tak różnorodne uprawy jak por, owies, papryka, pietruszka czy leszczyna. To jednak nie koniec, ponieważ do końca roku planowane jest przygotowanie kolejnych 16 opracowań, między innymi dla buraka cukrowego, cebuli, jęczmienia i pszenicy. W praktyce każda metodyka to swego rodzaju szczegółowy przewodnik, który prowadzi gospodarstwo przez cały cykl produkcyjny, od planowania uprawy, przez nawożenie oparte na analizie gleby, aż po ochronę przed chwastami, chorobami i szkodnikami. Szczególny nacisk kładzie się na wykorzystanie metod niechemicznych. Jak zapewnia PIORiN, wszystkie dokumenty są konsultowane z Głównym Inspektorem Ochrony Roślin i Nasiennictwa i notyfikowane przez Komisję Europejską, co gwarantuje ich zgodność ze standardami unijnymi.
Kluczową informacją dla wielu gospodarstw są jednak nowe, zróżnicowane stawki dopłat w ramach ekoschematu Integrowanej Produkcji Roślin. Według danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR), w tym roku wsparcie wynosi odpowiednio 1185,24 zł do hektara upraw sadowniczych, 1069,41 zł do hektara upraw jagodowych i warzywnych oraz 505,18 zł do hektara upraw rolniczych. Jak wyjaśniają eksperci z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, takie zróżnicowanie ma na celu lepsze odzwierciedlenie rzeczywistych kosztów ponoszonych przez producentów, ponieważ uprawy sadownicze czy jagodowe wymagają wyższych nakładów. Warto też pamiętać, że zgodnie z decyzją Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, od bieżącego roku wprowadzono limit płatności do 300 hektarów na gospodarstwo dla większości ekoschematów obszarowych. Wyjątkiem od tej reguły jest jedynie praktyka „Retencjonowanie wody na trwałych użytkach zielonych”.
Kto zyskał, a kto stracił na nowych stawkach? Bilans zmian w dopłatach
Nowe stawki dopłat oznaczają, że budżety gospodarstw mogą w tym roku wyglądać inaczej niż w poprzednim sezonie. Największą różnicę odczują producenci upraw rolniczych, dla których wsparcie spadło z 818,92 zł/ha do 505,18 zł/ha, co stanowi obniżkę o prawie 40 procent. W przypadku upraw sadowniczych stawka uległa jedynie niewielkiej korekcie z poziomu 1250 zł/ha. Zgodnie z analizami Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, obecne dopłaty w sadownictwie pokrywają niemal w całości dodatkowe koszty związane z certyfikacją. W przypadku zbóż i roślin oleistych rekompensata ta sięga około 75 procent. Tegoroczne zmiany pokazały też, jak istotna jest klasyfikacja upraw. Zyskali na nich producenci ziemniaków, których uprawa została zaliczona do wyżej płatnej grupy warzyw. Mniej powodów do zadowolenia mają plantatorzy aronii, która mimo podobnej technologii produkcji do innych jagód, została zakwalifikowana jako uprawa rolnicza z niższym wsparciem.
Pomimo zmian w wysokości dopłat, uczestnictwo w programie Integrowanej Produkcji Roślin wciąż przynosi wymierne korzyści. Jak informuje Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin (PSOR), gospodarstwa stosujące te metodyki mogą ograniczyć zużycie środków ochrony roślin nawet o 40-50%, jednocześnie utrzymując, a nawet zwiększając plony. Jest to możliwe dzięki precyzyjnemu monitoringowi pól i działaniom profilaktycznym, które przekładają się również na poprawę stanu środowiska i wzrost bioróżnorodności. Zainteresowanie programem utrzymuje się na wysokim poziomie. Dane ARiMR pokazują, że w 2025 roku uczestniczy w nim 18 540 rolników, uprawiających łącznie ponad 565 tysięcy hektarów. Aby uzyskać certyfikat, należy ukończyć specjalistyczne szkolenie, prowadzić notatnik IP i zgłosić się do jednostki certyfikującej co najmniej 30 dni przed siewem lub sadzeniem. Koszty certyfikacji, które według firmy EVOCERT wahają się od 1500 zł do 2400 zł rocznie dla gospodarstw do 50 ha, są inwestycją, która w dłuższej perspektywie może przynieść zarówno oszczędności, jak i korzyści wizerunkowe.
