Dwa lata temu życie niemal wszystkich ludzi na ziemi wywróciło się do góry nogami. Nagle z dynamicznych miast, biurowców, kin, sal koncertowych, hal sportowych, ulic i galerii handlowych przenieśliśmy się do mieszkań, domów i internetu. To był szok. Po upływie tych dwóch okropnych lat powoli wracamy do starych przyzwyczajeń i stylu życia, ale wciąż to nie jest to samo. Dziś nikt nie ma wątpliwości co do tego, że w dużej mierze nasze życie w ogromnym stopniu przeniosło się do wirtualnego świata i już w nim zostało. Pandemia wpłynęła na biznes i nowe pomysły na firmy. Prym wiodą te, które są bardzo dobre pod względem technologicznym, a ich usługi dostępne na drugim końcu globu. W internecie znajdziemy już mnóstwo rozmaitych sklepów i usług. Takim sposobem na udany biznes po grudniu 2019 roku może być wirtualny antykwariat. Jak go stworzyć, by odnieść sukces?
Książki z duszą
Jak podają słowniki, antykwariat to sklep zajmująca się handlem starymi przedmiotami, mającymi wartość historyczną, estetyczną lub materialną. W tradycyjnej formie właściciel takiej firmy skupuje używane, cenne książki, inne przedmioty od osób, które z rozmaitych powodów chcą znaleźć im nowych właścicieli i wystawia je na sprzedaż w swoim lokalu. Przeważnie te osoby same do niego przychodzą, bo nie chcą wyrzucać czegoś, co jest dla nich cenne lub darzą to sentymentem. Zatem antykwariaty to miejsca z przedmiotami z duszą. Przeważnie znajdziemy w nich używane książki, bardzo często naprawdę perełki, ale mogą pojawić się tam i archiwalne czasopisma, stare obrazy, plakaty, płyty winylowe,porcelana czy niewielkie meble lub oryginalne bibeloty.
Firma w sieci
W XXI wieku, także w dobie pandemii, pojawiły się takie antykwariaty w wersji on-line. Podstawą takiego biznesu jest dobry pod względem technologicznym i technicznym sklep w sieci i oczywiście bogaty i interesujący asortyment. Baza techniczna może nieco przypominać system biblioteczny. Książki muszą być odpowiednio skategoryzowane, opisane i skatalogowane. Konieczne są także ładne, wyraźne zdjęcia. Ważny jest także sposób pakowania i dostawy towaru – tutaj ważna jest estetyka, czas i koszt.
Tak to działa
A skąd wziąć dobre, używane książki, które stanowią podstawę antykwariatu? W przypadku wirtualnego antykwariatu osoba, która chce sprzedać książki nie przychodzi fizycznie do sklepu, tylko zgłasza się on-line i wysyła do magazynu swój towar. Kiedy ten dotrze pod wskazany adres, to jest dokładnie sprawdzany, uszkodzenia są naprawiane i produkt trafia na półki, a jego właściciel otrzymuje ustaloną należność. Wszystko odbywa się internetowo i za pośrednictwem firmy kurierskiej. Kiedy książka jest przyjęta, zostaje ostatecznie wyceniona, opisana, obfotografowana, skatalogowana i trafia do wirtualnego sklepu, by drogą elektroniczną znaleźć nowego właściciela. A ten tak jak w wielu sklepach, wrzuca produkty do e- koszyka, finalizuje zamówienie i dokonuje elektronicznej płatności. Oczywiście procesy te mogą w każdym antykwariacie wyglądać nieco inaczej, bo będą zależne przede wszystkim od stopnia zaawansowania pod względem technologicznym systemu i indywidualnych koncepcji lub umiejętności samych właścicieli.
Zaufany zespół
Podstawą tego typu firmy jest porządna strona/sklep internetowa, której przygotowanie z powodzeniem można zlecić profesjonalnej agencji interaktywnej i związany z tym sprzęt, dobrze zaprojektowany i zorganizowany magazyn oraz współpraca z rzetelną firmą kurierską. Jak widać, prowadzenie takiego biznesu na szeroką skalę nie jest proste i niemożliwe do wykonania przez jedną osobę. Już na starcie warto poszukać osób, które będą koordynować zamówienia, ale i takich, które fizycznie będą je pakować. Promocją firmy, współpracą z agencją interaktywną i niemal całodobowym czuwaniem nad całością powinien zająć się sam właściciel.
Niezbędne formalności
A jakie kluczowe formalności? Podstawą działalności jest wpis do Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej. Jest on bezpłatny i można załatwić formalności on-line. Ważne jest także firmowe konto w banku. Pamiętaj, że jako pracodawca masz obowiązek zgłosić pracowników do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Polecany artykuł:
Koszty inwestycyjne:
platforma internetowa – 35 tys. Zł
promocja – 10 tys. zł
remont i wynajęcie na rok magazynu – 40 tys. zł
SUMA: 85 tys. zł
Michał Węgrzyn, współwłaściciel wirtualnego antykwariatu skupszop.pl
Ponad 8 lat temu pracowałem w Krakowie w jednej z licznych korporacji, ale praca nie sprawiała mi satysfakcji. Chęć zmiany motywowała mnie do szukania czegoś innego, gdzie będę miał więcej niezależności i szans na realizację swoich pomysłów. Inspiracji było wiele, ale skup książek wydawał się najlepszy ze względu na brak konkurencji w tamtym czasie. Używanych książek na polskim rynku było o wiele mniej niż zagranicą. Było sporo małych antykwariatów, ale brakowało im automatyzacji i w tym widziałem swoją szansę. Pierwsza wersja strony skupszop.pl w 2013 roku powstała za niewielkie pieniądze. Stworzyła ją jedna osoba, strona miała bardzo dużo niedociągnięć, mimo tego, ze względu na brak podobnego rozwiązania, znaleźli się chętni klienci. Kupowane książki od klientów magazynowałem w mieszkaniu w Krakowie, a gdy zaczęło brakować miejsca, zacząłem szukać wspólnika i tak pojawił się Michał Kleszcz. Utworzyliśmy spółkę i od tego momentu prace nabrały tempa. Dzisiaj konkurencja w zasadzie w każdej branży jest dużo większa. W tym momencie przy tworzeniu serwisu pracuje kilku programistów. Zdecydowaliśmy się na autorskie rozwiązanie ze względu na niestandardowe funkcje jak wyceniarka książek, które nie są oferowane przez popularne platformy abonamentowe. Autorski serwis ma swoje niezaprzeczalne plusy, daje nieograniczone możliwości rozwoju, możliwość szybkiego dostosowania się do zmian. Minusem jest koszt utrzymania oraz poszukiwanie wysokiej klasy specjalistów. Zainteresowanie platformą stale rośnie. Pandemia przyczyniła się do znacznego wzrostu liczby klientów.