Gazeta przypomina, że od 1 października 2020 r. w Jednolitym Pliku Kontrolnym należy oznaczać kodami GTU sprzedaż niektórych towarów i usług. "Dodatkowo trzeba też opisywać niektóre transakcje, np. z podmiotami powiązanymi, czy specjalne procedury, chociażby mechanizm podzielonej płatności. Te obowiązki od początku sprawiały olbrzymie problemy. Przedsiębiorcy nie wiedzieli, jakie nadawać kody, księgowi skarżyli się, że dostają od nich gołe zestawienia faktur i sami muszą rozszyfrować, jakie transakcje powinny być oznaczone i w jaki sposób" - pisze "Rzeczpospolita".
ZOBACZ: Sąd Najwyższy opóźnia orzeczenie dla frankowiczów. Co to dla nich oznacza?
"Wygląda jednak na to, że przy korekcie Jednolitego Pliku Kontrolnego nie trzeba już będzie składać czynnego żalu. Ministerstwo Finansów chce, aby w tej sytuacji zastosowanie miał art. 16a kodeksu karnego skarbowego. Przepis ten stanowi, że nie podlega karze ten, kto złożył skuteczną korektę i uiścił podatek. Projekt nowelizacji jest uzgadniany z Ministerstwem Sprawiedliwości - informuje resort finansów" - czytamy w "Rz".