Jak podaje gazeta.pl, w serwisie napisy.org znalazło się ponad 5 tysięcy tłumaczeń do filmów. Jednak z ustaleniem ich autorów będzie problem.
Przeczytaj koniecznie: Zobacz zwłoki ofiar ze Smoleńska WIDEO - tak zaatakują twórcy wirusów
Serwis zamknięto w 2007 roku, a operatorzy telekomunikacyjni przechowują dane o adresach IP tylko przez dwa lata. Owszem, istnieje lista adresów IP, które łączyły się z serwerem, spod których umieszczano tłumaczenia oraz z których te tłumaczenia ściągano.
Jednak tej listy nie da się już przełożyć na konkretne nazwiska. Lista adresów IP z napisy.org kończy się na 2007 roku, listy adres IP = nazwisko u dostawców internetu rozpoczynają się rok później, w 2008 roku. Zgodnie z obowiązującym prawem telekomunikacyjnym, operatorzy (dostawcy) mają przechowywać dane pozwalające na identyfikację użytkownika tylko przez dwa lata.
Jak donosi gazeta.pl, prokuratorzy zastanawiają się nad umorzeniem śledztwa.