Wypłata uzależniona od PKB. Polakom wypłacano by dywidendę
Jak czytamy w portalu radia Zet, Marcin Piątkowski, ekonomista pracujący w Waszyngtonie, profesor Akademii Leona Koźmińskiego i autor książki o polskim gospodarczym złotym wieku postuluje uzależnienie świadczenia 800 plus od wzrostu PKB Polski. Miałaby to być dywidenda od rozwoju gospodarczego kraju, a co za tym idzie wysokość świadczenia byłaby zmienna.
Jak wyjaśnia Piątkowski, pomysł na „dywidendę narodową” polega na tym, że tak, jak akcjonariusze firm dostają dywidendę, gdy organizacja jest zyskowna, tak samo Polacy powinni tę dywidendę dostawać, gdy rośnie krajowe PKB. Chciałbym, żeby ta dywidenda była obecnym 500 plus" – mówił w potcaście Marcin Piątkowski.
Jak czytamy na portalu, ekonomista zwraca uwagę na pilną potrzebę przeprowadzenia ogromnych krajowych inwestycji.
"Przypomina, że w Polsce tylko niecałe 17 proc. PKB to są inwestycje (publiczne i prywatne), a średnia unijna to 22 proc. Marcin Piątkowski mówi również w podcaście "Biznes. Między wierszami” o likwidacji 13. i 14. emerytury na rzecz krajowych inwestycji oraz autorskim planie „30-20-10” na rozwój gospodarczy państwa" -czytamy.
Marcin Wojewódka, wiceprezes Instytutu Emerytalnego, wyliczył, że wypłata 800 plus to koszt rzędu 66 mld zł w ciągu roku - o 26 mld zł więcej niż obecnie. Alicja Defratyka, ekonomistka i autorka projektu ciekaweliczby.pl, oszacowała, że będzie to 64 mld zł rocznie.
Prorgam 500 plus przyniosł sukces polityczny PiS, ale nie przełożył się na poprawę demografii. Sam pomysłodawca tego projektu prof. Julian Auleytner, stwierdził, że 500 plus nie powinno przysługiwać rodzinom patologicznym i powinno być zdecydowanie oddzielone od pomocy społecznej.
-Wracasz na rynek pracy, przestajesz korzystać z pomocy socjalnej, wracasz do 500 plus. Pomoc społeczna to cały system zasiłków i wsparcia bieżącego. Jeżeli pakuje się tam dodatkowe pieniądze, to one zniechęcają do poszukiwania pracy, do zaradności, do tworzenia własnych źródeł dochodów- stwierdził Auleytner i jak dodał "swoje politycznie zrobił, PiS wygrało wybory, czyli nie ma sensu się nad nim dalej pochylać. To straszny błąd rządu".
Polecany artykuł: