- Dla mnie to sprawa bez precedensu. Nie zdarzyło się jeszcze w mojej 45-letniej karierze zawodowej, żeby niewinny człowiek spędził za kratami 18 lat życia. Nigdy o czymś takim nie słyszałem, gdy chodzi o Polskę. Trudno to sobie wyobrazić, a co dopiero przeżyć - mówi adwokat i były minister sprawiedliwości w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Czytaj także: Życie po odsiadce. Czy Tomasz Komenda ma szanse na dobrą pracę [OPINIE EKSPERTÓW]
Zbigniew Ćwiąkalski, po tym jak zgłosiła się do niego rodzina Tomasza Komendy, będzie reprezentował skazańca pro bono, czyli bezpłatnie. Poza tym, że specjalista chce doprowadzić do formalnego uniewinnienia 42-latka, zadeklaraował również, że wystąpi do premiera Morawieckiego o przyznanie mu stałego zasiłku. - Chcę wystąpić do prezesa Rady Ministrów o przyznanie mu renty specjalnej. Skoro państwo zgotowało mu taki los, to niech mu teraz pomoże w powrocie do normalnego życia - czytamy w dzienniku.
Sprawdź koniecznie: Odszkodowanie Tomasza Komendy może być pomniejszone o koszty pobytu w więzieniu?
Po prawomocnym uniewinnieniu Ćwiąkalski będzie miał rok na złożenie wniosku o odszkodowanie i zadośćuczynienie. Dodatkowo adwokat wyjaśnia, że Komendzie zależy "na ukaraniu ludzi, którzy doprowadzili do jego życiowej tragedii".
Na jakie zadośćuczynienie może liczyć człowiek, który spędził niesłusznie 18 lat za kratkami? - Nie chcę rzucać liczb. Nie ma gotowej tabeli, która by mówiła, ile należy się za rok więzienia. To wszystko trzeba obliczyć, udokumentować - tłumaczy Ćwiąkalski. Dodaje też, że żadne pieniądze nie wynagrodzą mu odsiadki przez niemal dwie dekady. - Odebrano mu młodość. Trafił do więzienia jako bardzo młody człowiek, wyszedł jako dorosły mężczyzna - podsumowuje Ćwiąkalski.
Zobacz również: Niesłusznie skazani i ich rekordowe odszkodowania
Źródło: "Rzeczpospolita"