Balcerowicz ostro o Donaldzie Tusku
Balcerowicza zapytano w wywiadzie z Interią m. in. o rozwiązanie proponowane przez Platformę Obywatelską, o którym wielokrotnie mówiła również Lewica, dotyczące czterodniowego tygodnia pracy i czy byłoby ono dobrą propozycją dla gospodarki.
— Nieważne kto to proponuje, nie chciałbym tego przypisywać jakiejkolwiek partii czy osobie. Brednia jest brednią, nieważne kto ją głosi. To jest niebywała populistyczna brednia, która oznaczałaby z jednej strony ograniczenie produkcji, a z drugiej podbicie inflacji, czyli spotęgowanie stagflacji w sytuacji, w której Polsce i tak ona grozi. To byłoby dolewanie benzyny do ognia — powiedział Balcerowicz w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla Interii.
Szalejąca inflacja - prognozy Balcerowicza
Były prezes NBP odpowiedział także na pytanie m. in. o to, czy stopy procentowe jeszcze wzrosną. - To będzie zależało od inflacji. Powstrzymywanie się od podwyżek stóp procentowych powinno następować wtedy, kiedy faktyczna inflacja będzie wykazywać tendencję do spadku. Tylko lunatycy twierdzą, że gdy inflacja jest podbita, to stopy procentowe mogą pozostawać niskie - odparł.
- Jeżeli stopy procentowe są dużo niższe od inflacji, to zniechęca to ludzi do oszczędzania a zachęca do wydawania pieniędzy. Banki komercyjne mają wtedy niskie oprocentowanie kredytów, a więc i depozytów. Od dawien dawna wiadomo, że gdy inflacja wzrosła, to trzeba ograniczać nadmierne wydatki w kraju - tłumaczył Balcerowicz.