Ceny jaj gwałtownie w górę
Eksperci tłumaczą, że powodem gwałtownych zwyżek cen jaj jest ograniczenie pogłowia kur w Polsce, Europie oraz na świecie. Według szacunków branży potencjał produkcyjny w Polsce jest obecnie niższy o ponad 24 proc. niż przed rokiem. To efekt m.in. wysokich cen pasz, wzrostu cen energii, grypy ptaków oraz wojny w Ukrainie, która jest jednym z czołowych producentów jaj na świecie.
O 75 proc. zdrożały jaja w transakcjach hurtowych od września do połowy grudnia br. — poinformowała Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP). Zgodnie z prowadzonym przez organizację monitoringiem cenowym w trzecim tygodniu sierpnia tego roku za klatkowe jajo klasy M (średnie) płacono w skupie 40 gr. Takie samo jajo w trzecim tygodniu grudnia kosztowało 70 gr. Ceny dla konsumentów są jeszcze wyższe. Na stołecznych bazarach 1,5 zł za jajo ekologiczne jest ceną często spotykaną.
Wysokie ceny jaj utrzymają się po świętach
Wbrew powszechnemu przekonaniu to święta Bożego Narodzenia, a nie Wielkanocne, są okresem, kiedy popyt detaliczny na jaja jest w Polsce najwyższy. W tym roku przedświąteczne zapotrzebowanie spotkało się z wyjątkowo niską podażą, stąd przyspieszenie zwyżek cen w ostatnich dniach. Zdaniem dyrektora ds. analiz KIPDiP Mariusza Szymyślika - także po świętach ceny jaj będą bardzo wysokie.
— Odbudowa stad kur nieśnych potrwa co najmniej kilka miesięcy, a malejący po świętach popyt konsumencki zastąpi popyt generowany przez przemysł przetwórczy, który notuje bardzo wysokie zapotrzebowanie na żele i proszki jajeczne — wyjaśnił Szymyślik.
W Polsce jaj nie zabraknie
Producenci uspokajają, że choć ceny jaj będą rosły, to ze względu na dużą bazę produkcyjną w Polsce nie należy obawiać się, że zabraknie ich w sklepach. Tymczasem w wielu krajach Azji Środkowej oraz Azji Południowej jaj zaczyna już brakować. Tak jest w już w Pakistanie, Tadżykistanie, Uzbekistanie, Kirgistanie czy Turkmenistanie — przekazała KIPDiP.
Polecany artykuł: