Embargo na rosyjską ropę
Już od 5 grudnia 2022r., kraje UE wstrzymały import rosyjskiej ropy. Kraje UE będą musiały szukać innego sprzedającego. Zdecydowanie większym problemem, jednak może być embargo na produkty ropopochodne, które wchodzi w życie 5 lutego. Wtedy kraje UE przestają kupować produkty ropopochodne, w tym przede wszystkim diesla, którego w krajach UE jest po prostu mało. Właśnie dlatego nie można wykluczyć kolejnej fali wzrostu cen diesla w stosunku do benzyny.
Droższy transport to wyższe ceny przy dystrybutorach
Business Insider cytuje, Urszulę Cieślak, analityk firmy Reflex, która ostrzega, że prawdziwe rynkowe "sprawdzam" przyjdzie pod koniec lutego lub marcu, a najsłabszym ogniwem całego procesu może okazać się logistyka w kraju.
Złą wiadomością jest bowiem fakt, że sprowadzanie paliw z odległych zakątków globu będzie droższe, co może przełożyć się na ceny na stacjach. Jej zdaniem fakt, że paliwa będą płynęły z innych kierunków i będą kilkukrotnie przeładowywane, to nie będzie to bez wpływu na cenę. Każdy kolejny element kosztowy w łańcuchu dostaw zwiększy ostateczną cenę paliwa w kraju – wyjaśnia ekspertka i dodaje, że jej zdaniem "fizycznie produktu nie powinno zabraknąć".
Zdaniem Cieślak, konsumpcja, mimo prognozowanego spowolnienia gospodarczego, w najbliższych miesiącach będzie się utrzymywała na wysokim poziomie ze względu na fakt, że część oleju napędowego kupionego w Polsce trafia później do Ukrainy – mówi Cieślak z firmy Reflex i dodaje,
— Krótko po 5 lutego nie spodziewam się żadnych zawirowań na rynku, bo w obrocie będzie się znajdować się jeszcze olej zakontraktowany przed wejściem w życie embargo. Wszyscy, którzy wciąż handlują z Rosją, będą to robić do ostatniej chwili, a dostawy będą realizowane przez kilka kolejnych tygodni. Dlatego rynkowego "sprawdzam" oczekuję raczej w ostatnich tygodniach lutego lub na początku marca – wskazuje Cieślak.
OPEC+ utrzymuje cel produkcyjny bez zmian
Grudniowa decyzja powiększonego kartelu ropy nie była dużym zaskoczeniem. OPEC+ zdecydował się na utrzymanie limitu produkcyjnego bez zmian, który wynosi obecnie ok. 41,8 mln brk na dzień. Warto jednak wspomnieć, że sama produkcja w OPEC+ wynosi nieznacznie powyżej 40 mln brk na dzień, ze względu na to, że jedynie kilka krajów jak Arabia Saudyjska czy Zjednoczone Emiraty Arabskie są w stanie produkować zgodnie z limitem.