Putin, ropa

i

Autor: Shutterstock, AP Putin, ropa

Odwrotny skutek embarga!

Rosja zarabia na ropie pomimo sankcji? Odwrotny skutek limitu na rosyjską ropę

2022-12-06 9:56

Poza limitem cenowym, kraje UE wstrzymują import rosyjskiej ropy z dniem 5 grudnia. Obecnie jest to zaledwie 1-1,5 mln brk na dzień, ale wciąż kraje UE będą musiały szukać innego sprzedającego. Zdecydowanie większym problemem będzie embargo na produkty ropopochodne, które wchodzi w życie 5 lutego. Rosja w odpowiedzi na sankcje wskazała, że nie zamierza sprzedawać ropy krajom, które będą stosować się do zasad limitu cenowego i nie wyklucza obniżenia produkcji ropy.

Na rynku ropy dzieje się dosyć sporo

Kraje UE i G7 zdecydowały się na nałożenie limitu na rosyjską ropę, a OPEC+ pozostawia produkcję bez zmian. Czy ropa zaskoczy nas jeszcze w tym roku?

Po pierwsze należy wspomnieć o tym, że kraje G7 oraz UE zdecydowały się na nałożenie limitu cenowego na eksport rosyjskiej ropy drogą morską. Co to oznacza, przynajmniej w teorii? Kraje trzecie, które będą kupowały rosyjską ropę będą mogły korzystać z usług tankowców zarejestrowanych w G7 i UE oraz korzystać z ubezpieczeń jedynie, kiedy cena zakupu będzie mniejsza lub równa 60 USD za baryłkę.

Co 2 miesiące ma dochodzić do rewizji warunków i cena ma być ustalana na poziomie 5 proc. poniżej średniej ceny dla rosyjskiej ropy. Polska chciała bardziej restrykcyjnych zasad, sięgających nawet 20-30 USD za baryłkę, ale Stany Zjednoczone nie chciały powstania zbyt dużej luki podażowej na rynku.

Co to oznacza w praktyce? Na ten moment niezbyt wiele. Rosyjska ropa Urals jest obecnie sprzedawana poniżej capu cenowego, a dodatkowo Rosja może korzystać również ze swojej floty tankowców, co pozwoli na ominięcie sankcji. Istnieje również duże prawdopodobieństwo korzystania z innych metod na omijanie sankcji, które były widoczne już w tym roku w krajach europejskich.

Rosja sprzedaje obecnie ropę w zachodnich portach po cenach niższych niż wynosi nowo wprowadzony limit cenowy. 

Embargo na rosyjską ropę

Należy pamiętać, że poza limitem cenowym, kraje UE wstrzymują import rosyjskiej ropy z dniem 5 grudnia. Obecnie jest to zaledwie 1-1,5 mln brk na dzień, ale wciąż kraje UE będą musiały szukać innego sprzedającego. Zdecydowanie większym problemem będzie embargo na produkty ropopochodne, które wchodzi w życie 5 lutego. Wtedy kraje UE przestają kupować produkty ropopochodne, w tym przede wszystkim diesla, którego w krajach UE jest po prostu mało. Właśnie dlatego nie można wykluczyć kolejnej fali wzrostu cen diesla w stosunku do benzyny początkiem nowego roku.

Co na to Rosja?

Rosja wskazała, że nie zamierza sprzedawać ropy krajom, które będą stosować się do zasad limitu cenowego i nie wyklucza obniżenia produkcji ropy. Warto wspomnieć, że brak dostępu do technologii i tak najprawdopodobniej obniży możliwości wydobycia, dlatego najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest obniżenie dostępnej podaży o 1-1,5 mln brk na dzieńna dzień w kolejnych miesiącach. Średnie koszty wydobycia ropy w Rosji znacząco wzrosły w ostatnim roku i oceniane są w okolicach 50 USD za baryłkę. Jednak cena równoważąca budżet znajduje się już znacznie wyżej. Co więcej, ponad 50% kosztów w wydobyciu ropy to podatki, dlatego finansowa kondycja Rosji może być jeszcze mocniej naruszona.

OPEC+ utrzymuje cel produkcyjny bez zmian

Grudniowa decyzja powiększonego kartelu ropy nie była dużym zaskoczeniem. OPEC+ zdecydował się na utrzymanie limitu produkcyjnego bez zmian, który wynosi obecnie ok. 41,8 mln brk na dzień. Warto jednak wspomnieć, że sama produkcja w OPEC+ wynosi nieznacznie powyżej 40 mln brk na dzień, ze względu na to, że jedynie kilka krajów jak Arabia Saudyjska czy Zjednoczone Emiraty Arabskie są w stanie produkować zgodnie z limitem.

Popyt z Chin największą niewiadomą, a Departament Energii chce uzupełnić rezerwy

Niepewność związana z globalną gospodarką, a przede wszystkim przyszłością Chin doprowadziła do sporych spadków cenowych na rynku ropy w listopadzie. Chiny są oczywiście globalnym liderem pod względem importu ropy, dlatego spowolnienie gospodarcze lub nawet recesja mogą mocno wpłynąć na kształtowanie się cen. Jednak po fali protestów w Chinach w związku z restrykcjami władze zaczynają zmniejszać obostrzenia. Teoretycznie mówi się, że w styczniu Covid-19 ma być traktowany na równo z innymi mniej inwazyjnymi chorobami. Co więcej, obecnie liczba aktywnych przypadków jest ocenia na ok. 40 tys. z czego zdecydowana większość jest bezobjawowa.

Departament Energii w USA powoli kończy uwalnianie rezerw strategicznych, które spadły do najniższego poziomu od 1984 roku! Teraz DoE chciałoby zacząć ponownie skupować ropę, choć poziomy cenowe nie są zbyt zachęcające.

Rezerwy ropy w USA spadły do najniższego poziomu od 1984 roku. DoE nie chce już ich uwalniania a nawet chce rozpocząć ich odbudowywanie. To kolejny sygnał wskazujący na zmniejszającą się podaż na rynku. 

Co dalej z cenami?

Ceny ropy Brent stabilizują się w zakresie 85-90 USD za baryłkę, a tańszy dolar w stosunku do większości walut na świecie powinien powodować spadki cen na stacjach paliw. Z drugiej strony ryzyko spadku popytu z Chin dosyć wyraźnie spadło, a na rynku może powstać luka podażowa, jeśli kraje trzecie zaczną stosować się do limitu cenowego na rosyjską ropę. Pod tym względem uwaga będzie skupiona na Indiach oraz Chinach, które mają jednak swoje sposoby do ominięcia większości sankcji. Największy problem stanowi embargo na produkty ropopochodne, które wchodzi w życie w krajach UE początkiem lutego. To właśnie na przełomie stycznia i lutego można oczekiwać największej zmienności nie tylko w cenach paliw, ale również na samej ropie.

Cena ropy Brent znalazła się na najniższych poziomach od stycznia 2022 roku, ale mniejsze ryzyko z Chin oraz niepewność związana z dostępną podażą powodują odbicie. Kolejne tygodnie mogą jednak przynieść jeszcze więcej zmienności. 

Źródło: XTB

Pieniądze to nie wszystko Extra - Skarbiec TFI
Sonda
Popierasz sankcje wobec Rosji?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze