Minister finansów o 2023 roku. Zapowiada się trudny okres, ale uspokajają stabilne podstawy gospodarcze
Jak podkreśla Magdalena Rzeczkowska, przyszły rok będzie trudny, ale w trudnych warunkach funkcjonujemy już od wybuchu pandemii w 2020 roku, gdy rząd musiał ratować gospodarkę, przedsiębiorców i miejsca pracy. Wtedy również pojawiały się problemy z zerwanymi łańcuchami dostaw, a wojna na Ukrainie jedynie spotęgowała problemy. Zaznaczyła, że w o ile mieliśmy dobre odbicie gospodarcze po pandemii, to wojna wyhamowała optymizm.
- Cały 2022 r. działamy pod presją kolejnych szoków. Czarne łabędzie przelatują nie tylko nad Polską, ale całym światem, szczególnie Europą. Agresja rosyjska — w kontekście gospodarczym — odbija się ze szczególną siłą na Europie. To nie tylko efekt gwałtownego wzrostu cen surowców, ale także konsekwencje sankcji gospodarczych. Jako kontynent byliśmy uzależnieni od rosyjskich surowców, szczególnie gazu ziemnego i ropy naftowej - mówiła dla Business Insidera minister finansów.
Rzeczkowska wyraziła również nadzieję, że nie będziemy musieli się mierzyć z szokami zewnętrznymi, ale zaznaczyła też, że nie może tego obiecać, bo trudno przewidzieć sytuację na świecie. Stwierdziła także, że Polska ma dobre notowania do inwestorów, także w kwestii obligacji, co potwierdzają agencje ratingowe. Choć ryzyka są ograniczone, to jednak rok 2023 minister określa jako "trudny".
Minister finansów powiedziała wywiadzie, że mamy stabilne i silne podstawy gospodarcze, a finanse państwa są stabilne. Jak podkreśliła, w 2022 roku największym kosztem była tarcza antyinflacyjna finansowana z budżetu państwa, a w tym będzie tarcza gazowa i energetyczna, które mają być finansowane z podatku z nadmiernych zysków spółek z szeroko pojętego sektora energetycznego.
Minister finansów o inflacji. Kiedy spadek?
Szefowa resortu finansów przytoczyła prognozy do budżetu na 2023 rok wskazujące na średnioroczną inflację na poziomie 9,8 proc. i wzrost PKB wysokości 1,7 proc. Jej zdaniem są one zbyt optymistyczne i według aktualnych prognoz, spodziewana inflacja w przyszłym roku wyniesie ok. 13 proc., a wzrost PKB ok. 1 proc. Jak twierdzi, dezinflacja nie jest myśleniem życzeniowym, a prawdopodobnym scenariuszem.
- Na rynkach globalnych widzimy spadek cen żywności oraz spadek lub stabilizację cen większości surowców. Z czasem będzie miało to przełożenie na znacznie niższą dynamikę cen w Polsce. Sytuację na pewno będzie łagodziło wprowadzenie maksymalnych cen na poziomie UE na gaz czy ropę naftową. To powinno stabilizować i uspokajać rynki. Wiosna powinna przynieść przełom i zapoczątkować tendencję spadkową, jeśli chodzi o inflację - mówi Rzeczkowska.
Polecany artykuł: