Strajk kontrolerów lotów? Zamknięte niebo nad Polską
W nocy z 21 na 22 kwietnia br., ZZ KRL opublikował na swoje stronie internetowej oświadczenie. "Pomimo wywieranej na nas presji i rozumiejąc zaniepokojenie opinii publicznej, nie zrezygnujemy z odbudowania bezpieczeństwa na polskim niebie. Mamy nadzieję na porozumienie tak szybko, jak to będzie tylko możliwe, po naszej stronie jest pełna gotowość do konstruktywnej i merytorycznej współpracy" - napisali związkowcy w oświadczeniu. Jak wskazali, "konflikt nie opiera się na kwestii "kupienia nas i tylko finansach". "Kluczem jest odbudowanie instytucji z wysoką kulturą bezpieczeństwa zarówno dla pracujących w niej, jak i tych, dla których ta instytucja pracuje" - wskazali.
W oświadczeniu przypomnieli, że negocjacje z kierownictwem PAŻP dotyczą: bezpieczeństwa - 24 punkty w tym kwestie m.in. SPO (Single Person Operations); regulaminu pracy; regulaminu wynagradzania - przejrzystej siatki płac, obiektywnych i adekwatnych do odpowiedzialności zasad wynagradzania; wycofania niezgodnych z polskim prawem zarządzeń byłego p.o. prezesa Agencji; przywrócenia do pracy - chodzi o niesłusznie zwolnionych kontrolerów; pociągnięcia do odpowiedzialności wszystkich, których działania lub zaniechania doprowadziły do obecnego kryzysu bezpieczeństwa oraz przywrócenia etosu pracy - chodzi o przyjęcie kodeksu etyki, który będzie chronił sygnalistów i skutecznie zapobiegał mobbingowi.
Tymczasem Super Express dotarł do pogróżek adresowanych w stronę niezależnych ekspertów. „Nasze związki mają kasę, żeby skutecznie obrabiać d..y tak niektórym decydentom, jak i osobom szkalującym nasze środowisko. W sądach jest trochę ponad 500 spraw, w tym kilka prokuratorskich, na łączną kwotę ponad 5 baniek. Kilku pozwanych szuka policja, bo nie stawili się na sprawy, w tej liczbie naszego zdymisjonowanego prezesa Janiszewskiego, który wisi nam 1,7 mln zł. aktualnie co dwa-trzy dni wylatuje u nas kolejny dyrektor albo kierownik, pojawiają się nowe osoby i to z nimi będziemy się układać. Sprawę prawdopodobnie będzie miała nawet rzeczniczka PAŻP za opowiadanie nieuzgodnionych historii (dawniej baba z TVP, obecnie PiS), więc takich [nazwisko eksperta] wciągamy nosem. Jak możesz to pośrednio daj mu znać, że jeszcze ma szanse przeprosić. Jeśli uważa się za poważną osobę to zrozumie. Drugiej szansy nie dostanie.” – napisano w wiadomości, która miała zostać przekazana do eksperta, który nie zgadzał się z narracją kontrolerów ruchu lotniczego.
Spotkanie PAŻP ze związkowcami skomentowała w Radiu dla Ciebie Anna Garwolińska, która reprezentuje w rozmowach kontrolerów. Jak oceniła, wspólne ustalenia nie są respektowane i nastąpił powrót do punktu wyjścia. W trakcie rozmowy z RDC padły też niewybredne słowa o nowej prezes PAŻP Anicie Oleksiak.
- Przed świętami parafowaliśmy kwestie bezpieczeństwa, między innymi rezygnację z jednej osoby na wieży czy jednej osoby na obszarze i to się miało zdarzyć natychmiast. No i przez święta się nagle okazało, że mamy 20 raportów, że nic się nie wydarzyło. Więc nie wiemy, czy pani prezes nie ma posłuchu, nie ma autorytetu czy może nie wysłała tego, co nam obiecała, że wyśle – mówiła w rozmowie z RDC Garwolińska.
Przypominamy, że negocjacje warszawskich kontrolerów z nowym kierownictwem PAŻP trwają od 4 kwietnia. Spór rozpoczął się pod koniec 2021 roku gdy PAŻP, jeszcze pod kierownictwem odwołanego już Janusza Janiszewskiego zaproponował nowe warunki wynagrodzenia dla kontrolerów, zgodnie z którymi kontrolerzy ruchu lotniczego mieliby zarabiać do 45 tys. zł. Doprowadziło to do masowych odejść kontrolerów w Warszawie.