Cegła ze słomy i... grzybni?
Do naszego stoiska na Kongresie Impact w Poznaniu Martyna Bunda z Myco Innovations przyszła wraz z budulcem, składającym się ze słomy przerośniętej grzybnią. Jak wyjaśniła, budownictwo słomiane jest znane w architekturze od lat, również w Polsce, a teraz ten trend wraca również na Zachodzie. Wskazała jednak, że problemem technologii słomianej jest strukturyzacja budulca, a tu z pomocą przychodzi grzybnia.
- Grzybnia wykonuje ogrom pracy za nas strukturyzując słomę, którą chcielibyśmy zamienić w ścianę albo pustak. [...] Grzyby rosną, owocują, a po 6 tygodniach powstaje coś, co w teorii mogłoby być odpadem. To jest fenomenalne, to jest coś organicznego, w tym przypadku słoma, ale wyobraźcie sobie państwo, że to może być len, który ma inną strukturę, czy konopie, które mają jeszcze inną strukturę. To coś zostało zwarte i zamienione w bardzo twardy, sztywny blok przez grzybnię.
Jak wyjaśnia Martyna Bunda, budulec to tylko jedno z zastosowań dla grzybni. Organiczne materiały można wykorzystać choćby do designu, czy jako opakowania produktów zamiast popularnego styropianu.
Czy Polacy będą budować domy ze słomy i grzybów?
W rozmowie z Superbiznesem przedstawicielka Myco Innovations wyjaśniła, że niemal na pewno Polacy będą budować domów ze słomy, bo ta technologia wraca na Zachodzie i Polski również nie powinna ominąć. Jednak w przypadku wykorzystania grzybni, problemem jest przekonanie w Polsce dotyczące grzybów.
- Czy Polacy będą budować domy słomiano-grzybiane? Bardzo byśmy tego chcieli, ale w Polsce istnieje niekorzystna zbitka "grzyb w ścianie", którą nazywamy nie grzyb, a pleśń. Grzybnia to co innego, to naturalny cement, który nie będzie już owocował i będzie nam służył swoją strukturą - wyjaśniła Bunda dodając, że budulec nie będzie się dalej rozrastał.
Kwestie wytrzymałości materiału są cały czas w fazie badań, ale jak podkreśla Martyna Bunda, słoma jest już dobrze przebadanym budulcem ze względu na długą tradycję w budownictwie, podobnie grzybnia, o której wiadomo, że jest twarda i solidna. Ponadto, Myco Innovations sprawdziło już, czy budulec nada się do postawienia niedużego garażu, i okazało się, że konstrukcja z użyciem pustaków słomiano-grzybianych jako wypełnienia jest w stanie utrzymać ciężar dachu.
Nie bez znaczenie pozostaje kwestia kosztów, bo przy produkcji pustaków słomiano-grzybianych wykorzystywane są odpady.
ZOBACZ TAKŻE: GOZ – Gospodarka Obiegu Zamkniętego: więcej niż recykling
- Kluczowe dla naszego pomysłu jest połączenie przemysłu spożywczego z architekturą, ale też z designem, opakowaniami. W momencie gdy mamy styk tworzenia grzybów, przetwarzania i wytwarzania odpadów, to mamy zupełnie inny poziom kosztów, z których startujemy. Wybudowanie ścianki, która będzie modułem budowlanym, to zawsze jakiś koszt. Natomiast w naszym przypadku koszt materiału jest ujemny. W tradycyjnym budownictwie płacimy za strukturę materiału, a tutaj już go mamy - wyjaśniła Martyna Bunda.