Czy niższe ceny ropy wpłyną na niższe ceny paliw w Polsce?
Ceny ropy naftowej spadły do poziomu z grudnia 2021 roku. Wcześniej kraje Unii Europejskiej zatwierdziły pułap cenowy na rosyjską ropę, który wynosi 60 dolarów za baryłkę. Podobny pułap wprowadzi Norwegia. Podobnie jest w przypadku europejskiego typu ropy Brent. W czwartek wieczorem cena tego surowca była na poziomie 76,20 dolara za baryłkę. Również w tym przypadku mamy do czynienia z najniższą ceną ropy Brent od grudnia zeszłego roku. Od 5 grudnia obowiązuje unijne embargo na ropę z Rosji sprowadzaną droga morską.
Decyzja w tej sprawie zapadła na szczycie z udziałem europejskich przywódców pod koniec maja i kilka dni później została ostatecznie potwierdzona. Dodatkowo w Unii Europejskiej weszło w życie, uzgodniony z grupą G7, pułap cenowy na rosyjską ropę w wysokości 60 dolarów za baryłkę.
Nałożenie limitu na rosyjską ropę przez UE i kraje G7 na ten moment niewiele oznacza dla cen ropy w praktyce, bo rosyjska ropa i tak sprzedawana jest z dyskontem poniżej tego limitu – mówi w rozmowie z Money.pl Michał Stajniak, analityk domu maklerskiego XTB. Jeśli chodzi o ceny na stacjach, największych wahań możemy spodziewać się na początku 2023 r.
- Dla Europy zdecydowanie większym problemem będzie embargo na produkty ropopochodne, które wchodzi w życie 5 lutego. Wtedy kraje UE przestają kupować produkty ropopochodne, w tym przede wszystkim diesla. Właśnie dlatego nie można wykluczyć kolejnej fali wzrostu cen diesla w stosunku do benzyny początkiem 2023 r. – zauważa Stajniak.