Nowy sposób oszukiwania pracodawców? Prezes WEI mówi o nieuczciwej praktyce na pracy zdalnej
- Mamy już kilka zgłoszeń w sprawie nowego oszustwa. Pracownik żąda pracy zdalnej i w niektórych przypadkach firmy się zgadzają. Potem się okazuje, ze w jednej firmie jest na „zdalnej” na Umowie o pracę a w drugiej na „zdalnej” na działalności gospodarczej - w obu na „pełen etat” - napisał na Twitterze Cezary Kaźmierczak.
Praktyka polega na zatrudnieniu się w dwóch miejscach, w jednym na umowie o pracę, a w drugim jako działalność gospodarcza. Z racji, że pracownik jest w domu, to jaką prace obecnie wykonuje, może być poza kontrolą pracodawcy. Jak wyjaśnił prezes WEI w rozmowie z Superbiznesem, nazwał tę praktykę oszustwem, gdyż pracodawca za 4 godziny płaci jak za pełny, 8-godzinny wymiar pracy, więc jest oszukiwany przez pracownika. Zapytaliśmy więc, co w przypadku gdy pracownik "dogada się" z pracodawcą na wyżej opisany system pracy, lub gdy będzie pracował 16 godzin dziennie (po 8 godzin dla każdego pracodawcy).
- Żaden pracodawca się na to nie zgodzi, bo są też wrażliwe rzeczy dotyczące danego przedsięwzięcia. Rzadko się na to godzą przedsiębiorcy, a przynajmniej ci bardziej doświadczeni, bo chcą, żeby człowiek pracował tylko dla niego i nie miał w głowie innych rzeczy dotyczących swojej aktywności zawodowej. Doświadczony pracodawca też nie chce, aby jego pracownik pracował 16 godzin, bo jak pracuje 16 godzin, to jest przemęczony, nieefektywny, dochodzi do wypalenia zawodowego i nie ma z niego pożytku. Doświadczony pracodawca się na takie rzeczy nie zgadza - mówił nam prezes WEI.
Podkreślał, że przy wykonywaniu usług na zleceniach, lub jako przedsiębiorca, wręcz wskazane jest praca dla kilku podmiotów na raz i pozwala na minimalizację ryzyka. Umowa o pracę rządzi się jednak innymi prawami.
- Ale na umowie o pracę, uczciwość wymaga tego, że powinien pracować dla jednego pracodawcy, a jeśli uważasz, że pracodawca źle płaci, to znaleźć innego - tłumaczył Kaźmierczak.
W późniejszym wpisie na Twitterze prezes WEI wyjaśnił, że obowiązkiem pracodawcy jest stworzenie dobrej stanowiska pracy, zapewnienie narzędzi oraz uczciwej zapłaty na czas. Pracownik powinien zaś uczciwie te pracę wykonywać, z zaangażowaniem i w wyznaczonych godzinach.
Ekspert na temat uczciwości przy pracy zdalenj
Zapytaliśmy Oskara Sobolewskiego, założyciela Debaty Emerytalnej i eksperta od rynku pracy o jego zdanie na temat podobnych praktyk przy pracy zdalnej.
- Zależy jak na taką sytuację indywidualnie spojrzymy. Część branż jest taka, że niektóre prace są tak realizowane zadaniowo, mamy na to 3-4 godziny, wykonujemy je, a pracodawca nie wie jak je wykonujemy w danym czasie. Ale już inna praca może być związana ze spotkaniami, z jakąś aktywnością, która wymaga bycia bardziej dyspozycyjnym. To jest wszystko kwestia indywidualna i czasami jest łatwa do namierzenia, czasem trudna. Jeśli pracodawca ma jakieś podejrzenia, to zawsze w takiej sytuacji może uniemożliwić pracę zdalną taką osobie i w takiej sytuacji pracodawca powinien tak postąpić - mówił Oskar Sobolewski Instytut Emerytalny.
Warto podkreślić, ze w niektórych branżach stosuje się zapis w umowach o zakazie konkurencji. Co w przypadkach, gdy tego zakazu nie ma? Czy praca dla dwóch pracodawców jest wtedy nieuczciwa?
- To jest kwestia indywidualna. Niektóre branże, mają wprost wpisany zakaz konkurencji w umowach. Ale taka relacja często jest kwestią zaufania pomiędzy dwiema stronami. Jeżeli tego zaufania nie będzie, to często w takich sytuacjach ta relacja w jakiej jest stosunek pracy ulega zakończeniu. Tutaj należy zawsze do tego podchodzić indywidualnie. Nie należy wyciągać daleko idących wniosków, że np. każda osoba tak robi. Jeżeli takie sytuacje są, to należy je indywidualne rozstrzygnąć, ale od pierwszego lockdownu i momentu gdy praca zdalna weszła na stałe do krajobrazu zatrudnienia, wiele branż w tej formie działa, mają pracę 100 proc. zdalną, niektórą hybrydową i to działa. Nie można powiedzieć, że w stu procentach pracownicy są uczciwi, bo w każdej może znaleźć się nieuczciwy pracownik - który również wykonuje inną pracę w biurze, choć jest to na pewno trudniejsze niż w domu. Niemniej pracodawca może takiemu pracownikowi po prostu uniemożliwić świadczenie pracy zdalnie - powiedział Oskar Sobolewski.
Polecany artykuł: