Dezinflacja nastąpi niebawem? Z inflacją zmaga się cały świat
"Financial Times" pisze już o szczycie światowej inflacji i wskazuje na spadki cen producenckich, indeksu stawek za kontenery, oczekiwań inflacyjnych i cen surowców. Cytowany przez "FT" Mark Zendi, główny ekonomista agencji ratingowej Moody's, wskazuje, że światowa inflacja była w październiku na poziomie 12,1 proc. Banki światowe w odpowiedzi na wzrost cen podnosiły stopy procentowe, zarówno w krajach rozwiniętych, jak i rozwijających się. W przypadku wystąpienia dezinflacji, powinny zakończyć się cykle podwyżek.
Jak wskazuje money.pl, symptomy dezinflacji można zauważyć w Niemczech, gdzie inflacja producencka spadła w październiku o 4,2 proc., co ma wynikać z niższych cen gazu i prądu. Z kolei w USA i Wielkiej Brytanii ceny producenckie spadają od lata, a jak podaje "Financial Times", spadki można zauważyć w prawie wszystkich krajach G20. Także w Polsce spadło tempo wzrostu cen produkcji przemysłowej. Wciąż jednak sporym zagrożeniem dla trendu spadkowego pozostaje trwająca wojna na Ukrainie, wiele zależy też od sytuacji pandemicznej w Chinach.
Dezinflacja w Polsce. Kiedy się zacznie?
Paweł Majtkowski z eToro z komentarzu dla money.pl wskazał, że dezinflacja wystąpi w Europie, ale kraje z zachodniej Europy mają łatwiejsze zadanie w walce z inflacją niż w Polska. W Francji inflacja wynosi 6,2 proc., w Hiszpanii 6,8 proc., a w Niemczech 10 proc. Tym krajom łatwiej będzie doprowadzić inflację do celu inflacyjnego wysokości 2-3 proc. niż Polsce, w której ostatni odczyt wyniósł 17,4 proc. (według szybkiego szacunku GUS w listopadzie).
Wygląda na to, że w Polsce na dezinflację jeszcze chwile poczekamy. Były wicepremier i minister gospodarki Janusz Steinhoff w programie "Pieniądze to nie wszystko" stwierdził, że nie mamy do czynienia jeszcze z trendem spadkowym. Podkreślał, że chwilowy spadek wynika ze spadku cen nośników energii. Również w programie Superbiznesu ekonomista prof. Witold Orłowski zaznaczył, że jest właściwie pewien, że na początku przyszłego roku inflacja wyniesie 20 proc. Potem faktycznie powinno dojść do spadku i ceny będą rosły w wolniejszym tempie. Na powrót do normalności tj. spadek inflacji do celu NBP - możliwe, że będziemy czekać aż do 2026 roku.
Polecany artykuł: