Emerytura minimalna
Od 1 października 2017 roku Polacy mogą wcześniej przechodzić na emeryturę. Wraz z obniżeniem wieku emerytalnego zmieniły się warunki wymagane do uzyskania emerytury minimalnej. Ale tylko dla kobiet, Dla mężczyzn nic się nie zmieniło – nadal muszą się wykazać 25-letnim stażem pracy. Do 1 października 2017 r. warunkiem uzyskania minimalnej emerytury dla kobiet (od 1 marca 2017 r. wynosi ona 1 tys. zł) było udowodnienie 22-letniego stażu pracy.
Po obniżeniu wieku emerytalnego od 1 października 2017 r. minimalny staż pracy, który kobiety muszą udowodnić, żeby mieć zagwarantowaną najniższą emeryturę został obniżony do 20 lat. Liczą się okresy składkowe (kiedy od pensji były odprowadzane składki do ZUS) i nieskładkowe (np. studia, okresy pobierania zasiłku chorobowego), ale okresy nieskładkowe nie mogą przekroczyć 1/3 okresów składkowych.
Czytaj też: Ile wzrosną dodatki do emerytur w 2018 roku
Jakie podwyżki
W przyszłym roku najniższe emerytury, podobnie jak inne świadczenia, będą podwyższane tylko o wskaźnik waloryzacji, który wyniesie 2, 7 proc. Dzięki temu emeryci otrzymujący świadczenie w najniższej wysokości mogą liczyć na 27 zł podwyżki, czyli od 1 marca 2018 roku będą dostawać co miesiąc 1027 zł.
Waloryzacja w wysokości 102, 7 proc. oznacza to, że:
* najniższe świadczenia emerytalno-rentowe wzrosną z 1.000 zł do 1.027 zł, tj. o 27 zł,
* przeciętna emerytura wzrośnie z 2.163,59 zł do 2.222,01, tj. o ok 58,42 zł,
* przeciętna renta z tytułu niezdolności do pracy wzrośnie z 1.611,37 zł do 1.654,88 zł, tj. o ok. 43,51 zł,
* przeciętna renta rodzinna wzrośnie z 1.888,68 zł do 1.939,67 zł, tj. o ok. 50,99 zł.
Ważne!
Podwyżka emerytury dotyczy jednak wyłącznie urodzonych po dniu 31 grudnia 1948 r. Starsi, ubezpieczeni na wcześniejszych zasadach, muszą obejść się smakiem, bo na podwyższenie emerytury do 1000 zł mogą liczyć tylko osoby, które w momencie wprowadzania miały prawo do minimalnego świadczenia.
Sprawdź: Czy zabraknie pieniędzy emerytom
Minimalne świadczenie dla rencistów przechodzących na emeryturę
Przepisy o „gwarancji kwoty najniższego świadczenia" od 1 marca 2017 roku nie objęły jednak rencistów, którzy wcześniej pobierali renty z tytułu niezdolności do pracy i z chwilą osiągnięcia wieku emerytalnego automatycznie nabyli prawo do emerytury, a nie mieli wymaganego stażu pracy. Według wyliczeń resortu Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, sprawa dotyczy około 105 tys. osób. Po zmianie przepisów renciści z orzeczoną całkowitą niezdolnością do pracy przechodzący na emeryturę też będą mieli podwyższone świadczenia od 1 do 1000 zł, ale będą musieli poczekać na pieniądze. Wyrównanie emerytur (za okres do 1 marca 2017 r.) nastąpi przy najbliższej waloryzacji rent i emerytur, czyli 1 marca 2018 r.
WAŻNE! Ile naprawdę wyniesie wskaźnik waloryzacji
Kto nie dostanie minimum
Krótsza praca oznacza jednak niższe świadczenie, bo jego wysokość zależy od tego, ile składek w ZUS udało się nam zgromadzić. Po zakończeniu kariery zawodowej wiele osób może liczyć zaledwie na kilkaset zł emerytur. Już teraz kilkaset tysięcy Polaków dostaje emerytury niższe niż minimalne, a ich liczba stale rośnie.
Eksperci szacują, że emerytów, którzy nie uzbierają składek nawet na emeryturę minimalną, będzie po obniżeniu wieku do 60/65 lat ponad dwa razy więcej, niż gdyby wiek emerytalny pozostał na poziomie 67 lat dla obu płci. Emerytury w wysokości co najmniej 1000 zł nie dostają ci, którzy nie spełniają wymogów dotyczących stażu pracy i za krótko opłacali składki. Oni otrzymają świadczenie wynikające ze zgromadzonego kapitału w ZUS (np. zaledwie kilkaset złotych). Dotyczy to np. osób, które tylko sporadycznie były zatrudnione na etacie albo pracowały na podstawie umowy o dzieło, od których nie odprowadza się składek emerytalno-rentowych. Emerytury poniżej minimalnej mogą się spodziewać ci, którzy mieli dłuższe przerwy w pracy (bezrobocie) albo długo chorowali (od zasiłków chorobowych nie odprowadza się składek), kobiety, które przez wiele lat zajmowały się dziećmi czy przedsiębiorcy, którzy opłacali najniższe składki ZUS. Oczywiście, gwarancji minimalnej emerytury nie mają też osoby pracujące na czarno.