Polacy nie chcą przyjęcia euro!
W sondażu Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Wiedzy THINK! dla "Rz" aż 48 proc. Polaków wskazało, że nie popiera przyjęcia euro. 23 proc. popiera przyjęcie wspólnej waluty, ale "w odpowiednim czasie", 10 proc. chce jej szybkiego wprowadzenia, a 19 proc. nie ma zdania.
Jak czytamy, aż 51 proc. badanych wskazało, że doprowadzi to do wzrostu inflacji, a 49 proc., że dojdzie do spadku PKB. 25 proc. zaznaczyło, że dzięki euro może spaść inflacja, a 28 proc. wskazało, że PKB wzrośnie. Ponadto aż 84 proc. obawia się wzrostu cen, a 65 proc. wskazuje, że konieczne będzie "zaciskanie pasa"
Polska i tak będzie musiała przyjąć euro. Polacy zdecydowali w referendum
Jak pokazuje to badanie, a także szereg innych, obecnie Polacy są dosyć sceptyczni wobec przyjęcia europejskiej waluty. Jednak w referendum, w którym Polacy zagłosowali za wejściem do Unii Europejskiej, zobowiązali się również do przyjęcia wspólnej waluty, co wynika z Traktatu z Maastricht.
Na razie jednak Polacy nie mają powodów do obaw w kwestii przyjęcia wspólnej waluty, bo Polsce daleko do spełnienia tzw. kryteriów konwergencji, które mają być dowodem dla UE, że państwo jest gotowe dla przyjęcia wspólnej waluty.
Te kryteria to stabilne ceny (tj. inflacja nie może przekroczyć poziomu inflacji trzech najstabilniejszych pod tym względem państw wspólnoty o więcej niż 1,5 punktów procentowych), stabilność finansów publicznych (czyli deficyt budżetowy niższy niż 60 proc. PKB), stabilne długoterminowe stopy procentowe (nieprzekraczające stóp trzech najstabilniejszych krajów UE o 2 punkty procentowe), a także uczestniczenie przez przynajmniej dwa lata w mechanizmie stałego kursu ERM II.
W ocenie Komisji Europejskiej z 2022 roku Polska spełniała tylko warunek deficytu budżetowego, ponadto mamy niedostosowane prawo do zapisów traktatowych. Tym samym jeszcze długo w Polsce nie zostanie wprowadzone euro. Jednak przy założeniu trwałości wspólnoty, prędzej czy później to się wydarzy.