Ustalanie taryf za wodę i ścieki wróci do kompetencji samorządów
Jak informuje money.pl, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, bez których zgody podniesienie cen jest niemożliwe, niechętnie udzielało zgody na podniesienie stawek czy na skrócenie okresu obowiązywania obecnych taryf. To się jednak za chwilę może zmienić. Koalicjanci zapowiadają likwidację spółki i chcą by z powrotem to samorządy ustalały taryfy za wodę i ścieki.
Wody Polskie podlegają ministrowi infrastruktury. Dariusz Klimczak z PSL typowany na szefa tego resortu w nowym rządzie Donalda Tuska, w rozmowie z money.pl, stwierdził, że jest "przeciwnikiem takiego typu centralizacji zaprezentowanej przez rząd PiS. Wody Polskie są molochem, który nie jest w stanie realizować postawionych przed nim zadań. Dodaje, że taryfy za wodę i ścieki to jeden z ważniejszych problemów, który trzeba będzie rozwiązać."
Klimczak jednoznacznie wskazuje, że kompetencja ustalania taryf, powinna wrócić do samorządów. "Docelowo taryfy powinny być regulowane przez samorząd terytorialny" - mówi poseł z PSL. W podobnym tonie wypowiadają się inni posłowie z koalicji. Jednocześnie przeważają opinię, że spółka Wody Polskie powinna być zlikwidowana.
"Wody Polskie nadają się do likwidacji, bo nie realizują swoich obowiązków, a to, co mają robić, robią z opieszałością, nie uwzględniając wymagań rynku" - cytuje money.pl, poseł PSL Jarosław Rzepa.
Portal powołuje się na dane Unii Metropolii Polskich, która podaje, że 70 proc. spółek wodociągowych notuje straty. Jak czytamy w money.pl przykładowo Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Olsztynie wkrótce może zanotowac 25 mln zł straty, a we Wrocławiu ostatnia zmiana cen za wodę i ścieki w stolicy Dolnego Śląska miała miejsce w 2018 r.
"Według obliczeń wrocławskiego MPWiK dla mieszkańca, który średnio w trakcie miesiąca zużywa około trzech metrów sześciennych wody, oznaczałoby to wzrost kosztów o 1,62 zł miesięcznie"-podaje money.pl