Ogromny wzrost czynszu za kawalerkę
"Jestem wściekły. Wszystko wokół drożeje, a moja pensja stoi w miejscu od lat. Nie zdziwię się, jeśli za rok będę płacił czterocyfrowy czynsz za tę niewielką kawalerkę i zastanawiał się, czy stać mnie na jedzenie czy opłaty" - wyznał 47-latek dziennikowi "Fakt".
Dziennik informuje, że jeszcze w sierpniu 2022 roku Łukasz płacił 546,95 zł za swoje mieszkanie, co oznacza, że w ciągu zaledwie roku jego czynsz wzrósł o prawie 200 zł. W 2019 roku opłaty za jego kawalerkę wynosiły tylko 471,74 zł.
Spółdzielnia, zarządzająca budynkiem, tłumaczyła podwyżkę "zmianą taryfy przez właściciela elektrociepłowni oraz koniecznością urealnienia dotychczasowych kosztów". Na początku roku 2023 w całej Polsce doszło do drastycznych podwyżek opłat za ogrzewanie, które w niektórych miastach sięgnęły ponad 100 proc. Rząd szybko zareagował wprowadzając pilną ustawę, która miała ograniczyć te wzrosty cen. Niestety, to wsparcie jest obowiązujące tylko do końca tego roku, a nie ma pewności, czy zostanie przedłużone.
Jeśli mieszkańcy wspólnot i spółdzielni nie otrzymają wsparcia w przyszłym roku, sytuacja może powtórzyć się, a ludzie będą musieli zmierzyć się ponownie z trudnościami związanymi z drastycznym wzrostem kosztów utrzymania swoich mieszkań.
Polecany artykuł: