Impreza w piątek 9 października 2020 roku czy po prostu zwykłe "wyjście na miasto" może być bardzo kosztownym pomysłem. Jeżeli zamierzamy bawić się dłużej, musimy uważać, zwłaszcza wracając do domu. W niektórych przypadkach policja może nam po prostu wystawić mandat. Dlaczego? Wszystko przez nowe przepisy. Rząd poinformował bowiem, że od soboty 10 października 2020 roku w całej Polsce obowiązuje strefa żółta w związku z pandemią koronawirusa w Polsce, czyli nowe obostrzenia. To sprawia, że tak naprawdę już po północy zaczną obowiązywać nowe przepisy, które policja może egzekwować.
SPRAWDŹ TAKŻE: Likwidacja 500 plus! Ważna decyzja o WSTRZYMANIU wypłat [SONDA]
Jednym z nich jest obowiązek noszenia maseczek wszędzie w przestrzeni publicznej, za wyjątkiem terenów zielonych i im podobnych. Oznacza to, że o ile wychodząc dzisiaj z domu maseczkę w drodze na imprezę założyć będziemy musieli jedynie w środkach komunikacji publicznej. Wracając po północy będzie obowiązywała zaraz po wyjściu z lokalu, gdzie odbywała się impreza.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Ponad 700 zł za test na koronawirusa! Na wyniki trzeba czekać 5 dni
- Nie będzie taryfy ulgowej. Jeżeli mimo poinformowania przez policjantów, że należy zakryć nos i usta, ktoś tego nie zrobi, musi się liczyć z mandatem do wysokości 500 zł albo, w przypadku odmowy przyjęcia mandatu, skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu - pouczał, przedstawiając program "zero tolerancji", rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka.
By nie musieć nosić maseczki, należy przedstawić zaświadczenie od lekarza, które policjanci mogą sprawdzić. Dodatkowo z obowiązku noszenia maseczki zwolnione są osoby, u których stwierdzono:
- niepełnosprawność intelektualną w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim
- zaburzenia psychiczne
- całościowe zaburzenia rozwoju
- trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nos