Temat pieniędzy w Kościele od lat jest tematem tabu. A niesłusznie, bo przecież pieniądze biorą się od samych wiernych. I powinni oni wiedzieć, co dzieje się z ich ofiarami, czy w ogóle są zobowiązani je składać itd. O ile jednak kwestia niewrzucenia pieniędzy na tacę czy do puszki w kościele nie stanowi raczej większego dylematu dla wiernych, to zupełnie inaczej wygląda sprawa wręczania koperty podczas wizyty duszpasterskiej. Zacznijmy od początku. Po co w ogóle księża chodzą po kolędzie?
ZOBACZ TEŻ: Papież potępia wyciąganie pieniędzy od wiernych [CENNIK SAKRAMENTÓW]
Ten swego rodzaju obowiązek nakłada na nich prawo kanoniczne, które mówi, że duszpasterz powinien starać się poznać wiernych powierzonych jego pieczy i odwiedzać ich w domach. Dzięki temu może poznać ich smutki i troski oraz wesprzeć ich modlitwą i dobrym słowem. W części parafii obowiązek ten wypełniany jest rokrocznie,w części co dwa lata. Są parafie, w których ksiądz pojawia się w domu w towarzystwie ministrantów oraz takie, w których tylko on sam odwiedza wiernych. Może to być proboszcz, jak i wikariusz.
Przyjęło się, że podczas wizyty duszpasterskiej wierni odwdzięczają się duchownemu datkiem. Co bardzo ważne, nie mają jednak takiego obowiązku! Ofiara jest zupełnie dobrowolna i ksiądz nie powinien nawet pisnąć słowem, jeśli nic nie otrzyma. Aby przygotować się do kolędy, wystarczy przykryć stół białym obrusem, ustawić świecę i krzyż, można też przygotować kropidło i wodę święconą oraz Biblię. Nie ma obowiązku oprowadzania księża po całym mieszkaniu; w takim wypadku powinien on poświęcić tylko to pomieszczenie, w którym zgromadzili się domownicy.
ZOBACZ TEŻ: Proboszcz oddaje skarbówce 640 zł, zwykły śmiertelnik – 2,2 tys. zł!
Jeśli ktoś zdecyduje się na przekazanie księdzu koperty, nie powinien się martwić, że da za dużo albo za mało. Oficjalnego cennika, oczywiście, nie ma. Z opowieści samych księży jak i wiernych wynika, że najczęściej przekazuje się 10, 20, 50 lub 100 zł, w zależności od tego, na ile parafianin może sobie pozwolić. Kwoty niższe niż 10 zł raczej się nie zdarzają, jeśli ktoś nie może wręczyć najniższego papierowego nominału, najczęściej nie daje nic. I nie jest to powód do wstydu! Przyjęło się też, że pieniądze wręcza się ministrantom, jeśli towarzyszą oni księdzu .Tu, inaczej niż w przypadku duchownego, wierni nie krępują się wręczenia od 5 do 20 zł.
Co ważne, jest w Polsce kilka diecezji, w których ksiądz ma zakaz przyjmowania pieniędzy od wiernych podczas kolędy. Są to diecezje gliwicka, opolska i rzeszowska. Nie dotarliśmy do informacji, by zakaz ten obowiązywał w innych diecezjach. Wierni należący do tych trzech wskazanych jednostek wspierają Kościół datkami na tacę czy do puszki. A jak zachować się, kiedy akurat w naszym regionie zwyczaj składania ofiary istnieje? Najlepiej nie krępować się i po prostu wręczyć księdzu kopertę do ręki. Przyjęło się, że duszpasterz pyta w takiej sytuacji wiernego, czy na pewno może on sobie pozwolić na ofiarę, choć zdarza się, że księża, niestety, się tym nie przejmują.
ZOBACZ TEŻ: Sąd zdecydował: 6-letni syn znanego księdza otrzyma po nim spadek!
I na koniec: co dzieje się z pieniędzmi, które dostaje ksiądz? Część zobowiązany jest przekazać na potrzeby kurii, część trafia do jego kieszeni, a część idzie na utrzymanie kościoła, plebanii itd. Proporcje tego podziału zależą od konkretnej diecezji. Co zaś robią z datkami ministranci? To już wynika z tradycji w danej parafii. Gdzieniegdzie całość trafia do ich kieszeni, a w części parafii fundusze przekazywane są na organizację spotkań w sali parafialnej, czyli zakup poczęstunku itp.
Źródła: natemat.pl, se.pl, gazetawroclawska.pl, wp.pl, supernowosci24.pl, nowiny24.pl
Ile trzeba dać księdzu chodzącemu po kolędzie
Sezon wizyt duszpasterskich w pełni. Tzw. kolęda w przypadku wielu osób nie wiąże się jednak z radością z wizyty księdza, który chce lepiej poznać swoich parafian, ale ze stresem, czy w ogóle i ile pieniędzy powinno się mu wręczyć w kopercie. Temat ten co roku rozgrzewa ludzi do czerwoności. Wyjaśniamy, jak zachować się podczas kolędy, aby już nigdy nie przyprawiała ona wiernych o palpitację serca.