Pieniądze to nie wszystko - Paweł Arak

i

Autor: SUPER EXPRESS

Pieniądze to nie wszystko

Inflacja zacznie spadać? Ekspert PIE ma dobre wiadomości

2022-10-05 16:52

W środę 5 października gościem Huberta Biskupskiego w programie "Pieniądze to nie wszystko" był Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Jak przyznał, odczyt wysokości 17 proc. jest sporym zaskoczeniem dla analityków. Niemniej powinniśmy spodziewać się, że w 2023 roku powinniśmy zacząć powoli radzić sobie z problemem. Choć szybko do jednocyfrowego wyniku raczej nie dojdziemy.

Kiedy inflacja się zatrzyma? Ekspert ma dobre wieści

Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak przyznał, że w przeszłości eksperci sporo mylili się w szacunkach inflacyjnych, a teraz po raz kolejny się zaskoczyli. Wstępne obliczenia GUS (wg. których inflacja we wrześniu wyniosła 17,1 proc.) był aż o ok. 1 punkt procentowy wyższe niż przewidywania. Spory wpływ na to miała sytuacja w sektorze energetycznym, w tym ceny węgla. 

Arak stwierdził, że jest za dużo czynników, aby prognozować średnioroczną inflację i jej dalszy rozwój, ale na ten moment nie zapowiada się, abyśmy przebili 20 proc. inflacji. Jego zdaniem w lutym 2023 roku wskaźnik nie powinien już rosnąć, a może nawet spadać.

Pieniądze to nie wszystko. Piotr Arak – inflacja będzie rosła

- Wiele  zależy od decyzji administracyjnych w sprawie taryf energetycznych. W lutym nie powinno być wyższej inflacji, a później nastąpić jej dalszy spadek. Ale dojście do jednocyfrowej inflacji może się nie udać na do końca przyszłego roku. Ale wszystko zależy od tego jak wejdziemy w nowy rok - mówił Arak w programie "Pieniądze to nie wszystko".

Wzrost marż, a wzrost inflacji. Arak przyznał, że niektóre firmy zmienił politykę marżową

Arak przyznał również, że niektóre firmy w obliczu inflacji podniosły swoje marże, co doprowadziło do jeszcze większego wzrostu wskaźnika. Zaznaczył jednak, że to wcale nie musi być związane z "chciwością" przedsiębiorców, ale z niepewnością na rynku.

- Technicznie to się nazywa odkotwiczenie oczekiwań inflacyjnych. Oznacza to, że możemy zaakceptować większy wzrost cen niż spodziewany. Zgadzamy się na wyższe ceny, nawet jeśli nie jest to racjonalne [...] firmy mają większą niepewność, nie wiedzą jakie będą miały wyniki, widzą że będą miał mniej zamówień - zaznaczył ekspert.

Jak sam przyznał, dotyczy to m.in. firm usługowych, które deklarowały podniesienie cen, nawet jeśli nie zawsze miały na to wpływ czynniki związane z kosztami produkcji.

Czy euro uchroniłoby Polskę od inflacji?

Piotr Arak zaznaczył, że inflacja w strefie euro jest najwyższa w historii i choć wciąż jest niższa niż w Polsce, to np. w Estonii i państwach bałtyckich, które przyjęły europejską walutę jest powyżej 20 proc. Natomiast europejska średnia wynika głównie z innego koszyka dóbr, w Polsce dużą większą rolę odgrywa energetyka.

Euro to nie broń nuklearna, nie sprawiłoby, że przestaniemy graniczyć z Rosją, nie będzie ryzyka wojny i nie będziemy przyjmować uchodźców. Konsekwencje byłyby podobne, może w mniejszym stopniu byłoby ruchów na kapitale, więc bylibyśmy w jednej grupie kapitałowej. Ale z drugiej strony nie mielibyśmy konkurencyjności kursu walutowego, z którego korzystamy dzięki napływowi inwestycji od 2021 roku - mówił Arak.

Sonda
Odczuwasz drożyznę i wysoką inflację?

Ekspert zaznaczył również, że państwa Bałtyckie z walutą europejską są pozbawione możliwości kształtowania polityki monetarnej przez własny bank centralny, muszą czekać na decyzję EBC (Europejskiego Banku Centralnego). Jednocześnie instytucja europejska wstrzymuje decyzje, bo przy podwyżce stóp procentowych np. Włochy nie mogłyby spłacić swojego zadłużenia. Tymczasem w Polsce - jak podkreśla Arak - niebawem będziemy mogli zobaczyć efekty podniesienia stóp procentowych, co powinno oddziaływać na zmniejszenie ilości pieniądza w obiegu i tym samym, obniżenie inflacji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze