Na co Orlen przeznaczy rekordowe zyski?
Jak wskazuje Sobolewski z Pracodawców RP, w pierwszym półroczu 2022 Orlen zarobił o 2,4 mld zł netto więcej, niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Z punktu widzenia EBIDTA LIFO to było 2,6 mld zł więcej, z punktu widzenia EBITDA – 4 mld zł więcej. To przez szerokie grono odbiorców jest postrzegane jako dowód wzrostu marż czy zasobności firmy, natomiast warto zauważyć, że w pierwszym półroczu br. ponad 7 mld złotych, czyli więcej niż cały wynik i znacznie więcej niż przyrost wyników, to wspomniany wzrost na zapotrzebowanie kapitału obrotowego Orlenu.
Zakupy zapasów są niezbędne
Jak podkreśla Główny Ekonomista Pracodawców RP, spółka zarobiła bardzo dużo pieniędzy i musiała od tego zarobku odprowadzić podatek, ale więcej, niż zarobiła, musi ponownie włożyć w zakup zapasów niezbędnych do działalności rafineryjnej, petrochemicznej i energetycznej.
- Przekładając to na fizyczne wartości – jeśli mamy kupić zbiornik ropy, gazu i wywrotkę węgla, to te paliwa są dziś warte dużo więcej i całość zysków z nawiązką poszła w odbudowę zapasów, które są konieczne do prowadzenia działalności w dotychczasowej skali. To jest bardzo częsta sytuacja w sektorze przedsiębiorstw, która bywa błędnie odczytywana jako dowód osiągania przez firmy nadmiarowych zysków. W rzeczywistości więc przewaga ceny sprzedaży nad kosztem dzisiejszego zakupu, czyli to, co powszechnie rozumie się jak marżę, się skurczyła, a to co, wzrosło, to wycena zapasów. Tych zapasów firma nie może sprzedać, bo to nie firma handlowa, tylko produkcyjna. Ona ich potrzebuje, by kontynuować działalność produkcyjną – wyjaśnia Kamil Sobolewski.
W co musi zainwestować Orlen?
Ekspert zaznacza, że aby kontynuować przerób ropy naftowej, działalność petrochemiczną i wytwarzanie energii, Orlen musi nawet więcej, niż wynosi zysk, zainwestować w kapitał obrotowy, czyli głównie w zapasy.
- Ta całość zysków z nawiązką musi być przeznaczona na działalność, chyba że Orlen chciałby zmniejszyć skalę działalności. Widzimy jednak, że mimo rekordowych cen paliw popyt na nie rośnie, więc ograniczanie produkcji byłoby najgorszą wiadomością dla gospodarki. Bardzo dobrze, że spółka się rozwija, tylko nie nazywajmy poprawy wyników w tej firmie nadmiarowymi zyskami, bo one są niezbędne do tego, by Orlen mógł kontynuować działalność – konkluduje Kamil Sobolewski.