Kierowcy przerażeni! Ceny LPG na stacjach mogą drastycznie wzrosnąć

Unia Europejska zdecydowała. Będzie embargo na LPG z Rosji

W 12. pakiecie sankcji przyjętym przez Unię Europejską 15 grudnia skupiono się na handlu diamentami, ale obostrzenia nie ominęły także gazu LPG. Embargo obejmie również import gazu, ale wprowadzono 12-miesięczny okres przejściowy, aby państwa członkowskie mogły zdywersyfikować źródła dostaw.

Skutki embarga będą mocno odczuwalne w Polsce. Money.pl przytacza dane Eurostatu i Forum Energii - w 2022 roku Polska kupiła od Rosji LPG za 710 mln euro (udział rosyjskiego gazu w imporcie wynosił aż 47,1 proc.), gdy cała reszta Unii Europejskiej wydała na to 417 mln euro. 

Warto przypomnieć, że gdy w 2022 roku wybuchła wojna na Ukrainie ówczesny premier RP Mateusz Morawiecki obiecywał wycofanie się z importu LPG od Rosji do końca roku. Obietnicy nie spełnił, choć niektórzy politycy PiS przyznali, że czekali na podobną decyzję UE. Taka zapadła, więc od 2025 roku, Polska nie będzie miała wyboru.

Ile wzrosną ceny LPG? Możliwe podwyżki nawet o 20-30 proc.

Prezes Polskiej Izby Gazu Płynnego (PIGP) Paweł Bielski w rozmowie z portalem wnp.pl pozytywnie ocenił decyzję UE, która jego zdaniem była wsłuchaniem się w głos branży. Podkreślał, że istotny jest fakt, że decydenci dali 12 miesięcy, aby przygotować się na zmiany w imporcie. Turbulencji jednak nie unikniemy.

- Liczymy się z tym, że w momencie, gdy wygasać będzie ustalony roczny okres przejściowy, mogą wystąpić krótkoterminowe turbulencje z dostępnością LPG na rynku - mówi Bielski.

Oczywiście decyzja UE wpłynie na ceny. Bielski wyjaśnia, że logistyka będzie droższa, a do tego po zakończeniu okresu przejściowego może pojawić się spekulacyjne windowanie cen. 

- Skalę podwyżek ciężko dziś szacować, bo decydować tu będzie sytuacja zaopatrzeniowa na światowych rynkach [...] Zakładam jednak, że możemy spodziewać się wzrostu cen o 20-30 proc. W tym miejscu należy jednak  pamiętać, że nawet tego rzędu podwyżka cen LPG nie sprawi, że gaz płynny straci konkurencyjność wobec benzyny - komentuje Bielski dla wnp.pl.

Jak wyjaśnia prezes PIGP, po wybuchu kryzysu gazowego, odbiorcą LPG został również duży przemysł, który zaczął przestawiać się z gazu ziemnego na gaz płynny. Dlatego też importerzy potrzebują czasu na przystosowanie się, aby gazu nie zabrakło na rynku. Zaapelował o ułatwienie procesu inwestycyjnego szczególnie w zakresie budowy zbiorników magazynowych i o budowę dużego terminala morskiego LPG.