Koleje litewskie mają zapłacić 28 mln euro kary, bo działały na szkodę Orlenu

Orlen posiada 100 proc. udziałów w rafinerii Orlen Lietuva w Możejkach. Transportował produkty z litewskiej rafinerii na Łotwę drogą kolejową i korzystał z usług kolei litewskich, spółki skarbu państwa. Po tym, jak Orlen kupił rafinerię w Możejkach, koleje litewskie zaczęły pobierać coraz większe opłaty za przewóz. Konflikt zaognił się w 2008 r., kiedy Orlen nie zgodził się na kolejne podwyżki i postanowił zmienić przewoźnika. Na wieść o tym koleje litewskie, które kontrolują krajową infrastrukturę kolejową, zdemontowały liczący 19 km odcinek torów kolejowych między Litwą a Łotwą. Tory znajdowały się w pobliżu rafinerii Orlenu, w związku z czym koleje litewskie uniemożliwiły przewóz ładunków na dotychczasowej trasie.

Orlen wniósł skargę do Komisji Europejskiej. W 2011 r. miały miejsce przeprowadzone przez KE kontrole w siedzibie kolei litewskich. W 2013 r. Bruksela wszczęła postępowania, aby zbadać, czy nie doszło do naruszenia prawa do wolnej konkurencji. Symultanicznie Orlen prowadził negocjacje ze stroną litewską.

Ostatecznie Komisja Europejska nałożyła ok. 28 mln euro grzywny na koleje litewskie, które ponadto mają przedstawić Brukseli propozycję rozwiązania problemu tak, aby Orlen nie musiał wozić towarów na Łotwę dużo dłuższą trasą. Litewski minister transportu, Rokas Masiulis, zapowiedział, że Litwa rozważa możliwość odwołania się od decyzji KE.

Zakup rafinerii oraz poczynione tam przez Orlen inwestycje są wyceniane na 4 mld dolarów. Obecnie Orlen Lietuva jest największym podatnikiem na Litwie.

Zobacz też: Były rzecznik prasowy MF przechodzi do PKN Orlen

Przeczytaj także: Orlen chce reaktywować legendarną markę – CPN

Polecamy: Eko rewolucja na stacjach PKN Orlen. Powstaną farmy wiatrowe

Oprac. na podst. wiadomosci.dziennik.pl, wpolityce.pl, polsatnews.pl