Projekt ustawy antyfliperskiej. O tyle więcej zapłacisz za mieszkanie
Jak wylicza Bankier.pl – średnia cena transakcyjna mieszkania o powierzchni od 35 do 60 mkw. wyniosła w IV kw. 2023 r. 12 001 zł/mkw., to kupujący 50-metrowe mieszkanie musiałby obecnie zapłacić 12 tys. zł podatku PCC.
"Jeśli wymiar daniny podniesiony zostałby do 4 proc. – byłoby to już 24 tys. zł, jeśli wyniósłby 6 proc. – 36 tys. zł, a jeśli kupujący musiałby zapłacić 10 proc. podatku PCC – 60 tys. zł." wylicza portal.
Zdaniem ekspertów cytowanych przez portal błędem jest "wrzucanie wszystkich do jednego worka"."Trudno nie zauważyć, że wrzucenie wszystkich kupujących do jednego worka pozostaje w sprzeczności zapowiadanym celem tego projektu, a więc zwiększeniem dostępności mieszkań" – mówi Dominika Podsiadło z agencji nieruchomości Fidom, cytowana przez Bankier.pl.
Portal zwraca uwagę, że" ustawa, która miałaby doprowadzić do ograniczenia wzrostu cen, a co za tym idzie, wszystkich kosztów transakcyjnych, może te koszty podnieść". W dodatku kupujący byliby zaskakiwani dopierow w momencie podpisywania aktu notarialnego czyli na ostatnim etapie kupna lokalu.
Jak czytamy w portalu, "Lewica chciałaby wprowadzić obowiązek, by dopiero u notariusza kupujący był informowany o tym, że jest obciążony wyższą stawką podatku, nawet o kilkadziesiąt tysięcy złotych".
Jowita Pustuł doradca podatkowy, cytowana przez Bnakier.pl, ocenia, że "nie ma znaczenia, kto i ile mieszkań posiada ani dlaczego to robi. Nawet jeśli sprzeda po tej samej cenie, co kupił. A nawet, jeśli sprzeda ze stratą, no liczy się tylko czas, jaki upłynął między nabyciem mieszkania a jego sprzedażą".
Eksperci z rynku nieruchomości od dawna wskazują, że za drastycznie rosnące ceny mieszkań odpowiadają programy rządowe, które napędzają popyt przy niewielkiej podaży, co nakręca ceny. Aby zrównoważyć popyt z podażą, a przez to wyhamować rosnące ceny należałoby przede wszystkim uwolnic grunty z Krajowego Zasobu Nieruchomości.
Łukasz Wydrowski, prezes Estatic Nieruchomości, cytowany przez dziennik "Rzeczpospolita", wskazuje, że "prawdziwe przyczyny tkwią w zbyt małej podaży mieszkań oraz polityce pieniężnej i kredytowej, która zalewa rynek tanim pieniądzem, napędzając ceny. Paraliżując działalność flipperów, nie rozwiążemy problemu.