LIDL

i

Autor: SHUTTERSTOCK LIDL

Lidl w tarapatach. Na mieście pokazały się szkalujące sieć bannery

2021-03-16 15:33

O sklepach sieci Lidl głośno dziś w stolicy Polski, jednak nie za sprawą promocji, a tajemniczych plakatów. Na warszawskich przedmieściach pojawiły się billboardy z napisami, które mają na celu zniechęcenie potencjalnych klientów do zakupów w niemieckiej sieci sklepów. Lidl twierdzi, że padł ofiarą nieuczciwej konkurencji. Zobacz, kto stoi za szkalującymi sieć bannerami.

Sieć sklepów Lidl znalazła się w tarapatach. W weekend 13-14 marca na drogach dojazdowych do Warszawy pojawiły się plakaty z napisem: "Jedziesz do Lidla? Szkoda zdrowia #zostanwdomu". Dla przypomnienia, słynny hasztag popularność zdobył na początku pandemii koronawirusa, a na celu ma promocję domowej izolacji. Tłem dziwnego plakatu szkalującego sklepy Lidla jest niebieska grafika z wizualizacją wirusów. Jak na całą sprawę zareagował bohater plakatów? Okazuje się, że sieć słyszała o sprawie, ale na początku nie zabierała głosu. Dopiero we wtorek, w rozmowie z wirtualnemedia.pl, Lidl Polska oświadczył, że sieć ta "spotyka się z nietrafionymi działaniami komunikacyjnymi, które równocześnie stanowią czyn nieuczciwej konkurencji". Czy wiadomo, kto stoi za nietypowym działaniem wobec sklepów? Czy billboardy miały na celu ośmieszenie niemieckiej firmy?

ZOBACZ: OSTRE słowa Andrusiewicza o testach na koronawirusa w dyskontach! Ostrzega przed katastrofą

Początkowo nikt nie przyznawał się do kontrowersyjnej akcji. Nie wiadomo też, ile szkodliwych plakatów pojawiło się w Polsce. Jak czytamy na portalu wiadomoscihandlowe.pl, autorami szkalującej Lidl akcji jest sklep internetowy Deli2.pl, który należy do firmy Tower Investments. Jak twierdzi szef firmy Bartosz Kazimierczuk, działania były zgodne z prawem. Co ciekawe, zaprzecza on, jakoby akcja była wymierzona w sieć sklepów Lidl. Cała kampania z nietypowymi billboardami miała potrwać tydzień. Czy Lidl podjął już w tej sprawie działania prawne? Firma odpowiadająca za plakaty nie otrzymała jeszcze pozwu, ale Kazimierczuk potwierdza, że się go spodziewa. "Liczymy na to" - odpowiedział w rozmowie z serwisem. 

W związku z powyższym artykułem, dziś otrzymaliśmy komunikat od Lidla Polska. Komentarz do sprawy zamieszczamy poniżej. 

- Dla Lidl Polska zgodność prowadzanych działań z obowiązującymi przepisami prawa jest oczywista oraz tak istotna, iż uwzględniona została w strategii społecznej odpowiedzialności biznesu na lata 2020-2025 jako ważny, osobny punkt. Z szacunku do naszych klientów, dostawców oraz blisko 24 000 pracowników, którzy każdego dnia tworzą markę Lidl Polska nie komentujemy działań podmiotów, które wykorzystują nieuczciwą konkurencję dla osiągnięcia własnych celów. Polskie prawo chroni przedsiębiorców w takich sytuacjach – podejmujemy adekwatne kroki, które przewidują przepisy - czytamy w nadesłanym komentarzu od Lidl Polska. 

SPRWDŹ: Emerytura bez podatku. Ujawniamy, kto zyska, a kto straci

Sonda
Gdzie są lepsze promocje - w Biedronce czy w Lidlu?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze