Kobiety mają nawet 50 proc. niższe emerytury od mężczyzn!
Według danych GUS przeciętna emerytura dla mężczyzn w marcu 2022 roku (najświeższe aktualne dane) wynosiła 3184 zł brutto, a w przypadku kobiet jedynie 2128 zł brutto. Widać więc, że mężczyźni mają dużo wyższe świadczenia. Tłumaczenie z pozoru jest proste - kobiety z reguły pracują w zawodach niżej opłacanych, a do tego pracują o pięć lat krócej, co przekłada się na niższy kapitał w ZUS. Do tego statystycznie żyją dłużej, więc ich kapitał jest dzielony przez większą liczbę lat.
- Kobiety pracują 5 lat krócej, szybciej odchodzą na emerytury. Rząd obniżając wiek emerytalny doprowadził do tej dysproporcji. Najprostszym rozwiązaniem byłoby zrównanie wieku emerytalnego mężczyzn i kobiet. Ale jeśli chcemy dobrze rozwiązać ten problem, musimy na to popatrzeć szerzej - wyjaśnia Antoni Kolek Superbiznesowi.
ZOBACZ TAKŻE: Czy kobiety powinny mieć równy wiek emerytalny z mężczyznami? "To forma dyskryminacji"
Ekspert tłumaczy, że kobiety częściej pracują w zawodach gorzej płatnych, zostając np. nauczycielką, czy pielęgniarką. Mężczyźni częściej lądują w IT, czy służbach mundurowych, gdzie wynagrodzenia są relatywnie wyższe. W tym wypadku trzeba by pracować nad wyrównywaniem szans na rynku pracy.
Mężczyźni dzięki dłuższej pracy będą mieli dużo większą emeryturę. Kobiety niekoniecznie
Antoni Kolek wyjaśnia, że rząd obniżając wiek emerytalny w 2017 roku do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, nie przemyślał rozwiązań systemowych, które zachęcą kobiety do pracy. Takowym mogłoby być np. znaczne zwiększenie świadczenia jeśli kobieta odejdzie na emeryturę w wieku 65 lat.
- Pani prof. Uścińska [prezes ZUS - dop. red.] mówi, że każdy rok pracy dłużej to większe świadczenie, ale w przypadku kobiet, to nie jest prawda. Kobieta, która przejdzie na emeryturę w wieku 60 lat konsumuje tylko niewielką część kapitału zgromadzonego na subkoncie ZUS. W przypadku mężczyzn rok pracy dłużej ma duże znaczenie, a w przypadku kobiet rok pracy dłużej da może 2-3 proc. wyższą emeryturę. Rząd rozregulował cały system emerytalny w 2017 roku i doprowadził do sytuacji absurdalnej, gdy nie opłaca się pracować. A rząd oszukuje emerytki i mówi im, że opłaca się dłużej pracować - mówił prezes Instytutu Emerytalnego.