„Mieszkanie bez wkładu własnego” okazało się być porażką?
Pod koniec czerwca 2022 r. ogłoszono zmiany w programie „Mieszkanie bez wkładu własnego”. W pierwotnym planie z programu mogły skorzystać osoby, które mają zdolność kredytową, ale nie są w stanie odłożyć wystarczającej sumy pieniędzy na wkład własny. Ten miał być zastępowany gwarancją BGK, a sam kredyt wzięty z jednym z banków, które podpiszą z BGK umowę. Okazało się jednak, że główną przeszkodzą jest zdolność kredytowa, a i banki nie specjalnie są chętne do uczestniczenia w programie. Odkąd w maju ruszył program, siedem instytucji do tej pory podpisało umowę z BGK, jednak żadna nie ma w swojej ofercie kredytów z gwarantowanym wkładem własnym. Przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii postanowili zmienić do tej pory słabo funkcjonujące zasady dopłat do wkładu własnego i zgodnie z zapowiedziami z programu „Mieszkanie bez wkładu własnego” skorzystają również ci, którzy zgromadzili więcej niż 10 proc. środków na wkład własny i ci, którzy odłożone mają 20 proc. Zmienią się też limity cen nieruchomości.
Z programem "Mieszkanie bez wkładu własnego" jest jak z Polskim Ładem. Jeszcze się nie zaczął, a już trzeba go poprawiać — komentuje dr Jacek Furga, prezes Zarządu Centrum Prawa Bankowego i Informacji oraz prezes Centrum AMRON.
Mieszkaniowa porażka
Jak zauważył Jacek Furga, kredyt w ramach programu okazuje się być droższy niż taki zaciągany na zasadach rynkowych. Klienci banku, którzy nie oszczędzali na wkład własny, będą musieli spłacać kredyt na 100 proc. wartości nieruchomości. Przy czym banki nie ułatwiają sprawy.
Według analizy HRE Investments efekt programu jest taki, że nawet chcąc zaciągnąć kredyt z gwarancją na sfinansowanie zakupu np. 2- pokojowego mieszkania w mieście wojewódzkim, trzeba dysponować dochodem na poziomie ok. 6 – 11 tys. zł netto miesięcznie. Najwięcej w Warszawie, bo ok 10 800 zł.
Polecany artykuł:
15 tys. mieszkań zamiast 100 tys? O co chodzi w „Mieszkaniu Plus”?
Program „Mieszkanie Plus” to kolejny mieszkaniowy niewypał, dzięki któremu miało powstać 100 tys. mieszkań, a zamiast tego do jesieni 2021 r. oddano do użytku tylko 15 tys. lokali. Co jest tego powodem? Jak wyjaśniają eksperci NIK, główną przyczyną było brak skutecznych rozwiązań prawnych, a także opieszałość we wdrażaniu aktów wykonawczych.