Miliony ton ukraińskiego zboża zostało w Polsce
Import taniego zboża z Ukrainy i problemy polskich rolników ze sprzedażą własnych zbiorów spowodował dymisję ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka, którego zastąpił Robert Telus. Rolnicy żądali od ministra Kowalczyka, aby ukraińskie zboże trafiało do portów, a później do innych krajów, głównie do Afryki. Jednak, jak ustaliła "Rzeczpospolita", około 3 mln ton zboża z Ukrainy pozostało w Polsce. Trafiło do paszarni, młynów i producentów makaronów. Nie zostało poddane kontroli, która miałaby potwierdzić, że jest ono bezpieczne dla zdrowia i nie zawiera szkodliwych substancji.
Jak tłumaczyła dziennikowi Izabela Zdrojewska, rzeczniczka IJHARS, w ramach granicznej kontroli jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych Inspekcja nie posiada uprawnień do badania parametrów zdrowotnych i fitosanitarnych, np. oznaczania pozostałości środków ochrony roślin, metali ciężkich oraz zawartości mykotoksyn w żywności.
Na granicy bada się wyłącznie zgodność tych produktów z deklaracją producenta, czyli wymaganiami wynikającymi z załączonych dokumentów, np. specyfikacji jakości, atestu jakości. Jak sprawdzili dziennikarze zboża z Ukrainy nie otrzymały do badań na obecność w nich pozostałości środków ochrony roślin państwowe instytuty – w Puławach i w Poznaniu.
Zboże sprowadzono jako "techniczne"
Zboże sprowadzano już w ubiegłym roku jako „techniczne” (tej kategorii nie ma w polskim nazewnictwie), dzięki czemu nie podlegało kontroli, bo nie było przeznaczone do spożycia. Jak mówi mówi „Rzeczpospolitej” Ryszard Napierała, rolnik z Wielkopolski.- To „zboże techniczne” po przekroczeniu polskiej granicy, jako pszenica konsumpcyjna trafiało do mieszalni pasz i młynów. Nikt tego nie pilnował i mimo danej nam obietnicy rząd nadal z tym nic nie robi.
A już w grudniu 2022 r. minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zapewniał, że wwożone zza wschodniej granicy zboże od tego roku będzie badane „na wejściu" do Polski pod kątem pozostałości pestycydów. Jednak do dziś nie ma takich badań. A te które są, nie dostarczają wiedzy o tym, czy w zbożu znajdują się resztki środków ochrony roślin, metali ciężkich lub toksyny wytwarzane przez niektóre gatunki grzybów (pleśni).