Zakaz handlu w niedzielę
Ustawa o częściowym zakazie handlu zacznie obowiązywać już o 1 marca. W tym roku obejmie wszystkie niedziele - z wyjątkiem pierwszej i ostatniej w miesiącu. Pierwszym dniem z ograniczeniami w zakupach będzie 11 marca. Do nowych przepisów przygotowują się sieci handlowe, które w większości wydłużają czas pracy w piątek i sobotę.
Zobacz koniecznie: Zakaz handlu: 11 marca pierwsza niedziela bez zakupów. W kwietniu aż cztery
Z kolei ekonomiści i organizacje branżowe przestrzegają, że zmiany w przepisach spowodują spore zwolnienia w handlu. Polska Rada Centrów Handlowych policzyła, że pracę może stracić nawet 10 proc. zatrudnionych w handlu - czyli ok. 40 tys. osób. Podobnie szacuje Business Centre Club, które twierdzi, że wolne niedziele będą kosztowały utratę pracy przez 36 tys. osób.
W samym sektorze usług ochroniarskich zakaz handlu może ograniczyć zatrudnienie o nawet 10 tys. etatów. Zdaniem Polskiego Holdingu Ochrony (PHO) już w tym roku przez nowe przepisy pracę w ochronie może stracić 4 proc. zatrudnionych.
Odmiennego zdania jest Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. - Tak ustaliliśmy przepisy, aby pracodawca łatwo mógł zagospodarować tygodniowy czas pracy pracownika i nie musiał stosować różnych kombinacji - przekonuje wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed. Polityk przyznaje jednak, że mały problem jest z osobami, które pracują tylko w weekendy. Chodzi głównie o młodzież i studentów.
Sprawdź również: W te niedziele będzie obowiązywał zakaz handlu [KALENDARZ]
- Myślę jednak, że przy tak niskim bezrobociu spokojnie sobie poradzą. Może te osoby znajdą sobie inne zajęcie na rynku, nie tylko w handlu. Warto zaznaczyć, że obecnie mamy duże zapotrzebowanie na pracowników, szczególnie w sferze usługowej. Pracodawcy narzekają, że brakuje im rąk do pracy - zaznacza Szwed.
Minister zapowiada również, że "jeżeli będą próby obejścia przepisów, to reagować będzie przede wszystkim Państwowa Inspekcja Pracy". Jak dodaje, PIP przeprowadza obecnie szkolenia dla inspektorów. - Pani Minister Elżbieta Rafalska zapowiedziała, że jeżeli nagminnie będzie łamana ustawa, to będziemy ją nowelizować, doprecyzowywać. Na razie wydaje mi się, że te pomysły obejścia ograniczenia to tylko wypowiedzi medialne - ocenia.
Czytaj także: Żabce zakaz handlu w niedzielę niestraszny
- Zgodnie z tym, co zapoczątkował poprzedni szef Inspekcji i kontynuuje obecny szef, zapewne pierwsza kontrola skończy się pouczeniem, wyjaśnieniem, co jest nie tak. Oczywiście nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której duży market otwiera się w niedzielę i potem mówi, że nie wiedział o zakazie - zaznaczył Szwed. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi kara w wysokości od 1 do 100 tys. zł, a przy uporczywym łamaniu ustawy - kara ograniczenia wolności.
Źródło: TVN24 BiŚ