Kaczyński i Morawiecki

i

Autor: AP, Art service, Shutterstock Kaczyński i Morawiecki

40 tys. zł "na głowę"

Tak nas zadłużył Kaczyński i Morawiecki. Dług w 2024 r. przekroczy 2 bln zł!

2023-09-29 14:15

Rząd przyjął budżet na przyszły rok. A w nim zapisano deficyt w kasie państwa na poziomie ok. 165 mld zł z 92 mld zł w tym roku. To oznacza wzrost o 73 mld zł. A dług całego sektora finansów publicznych ma się zwiększać o niemal 340 mld zł do ponad 2 bln zł. W latach 2023-24 dług publiczny ma się powiększyć o przeszło pół biliona złotych. Co gorsza, odsetki od niego także stale rosną. Deficyt sektora finansów publicznych osiągnie w 2024 r. już pułap ok. 4,5 proc. PKB.

Będą wyższe podatki?

Premier Mateusz Morawiecki stwierdził w lipcu tego roku, że na jednego Polaka przypada 40 tys. zł długu państwa. Jak wylicza Forum Obywatelskiego Rozwoju, które prowadzi działający "na żywo" licznik, dług publiczny wynosi w tej chwili już ponad 1,6 biliona złotych, ponad 43 tys. zł na mieszkańca. Do tego FOR podaje, że mamy jeszcze 379 miliardów złotych długu poza kontrolą parlamentu.

W rozmowie z Super Biznesem, Sławomir Dudek prezes Instytutu Finansów Publicznych, ocenia, że "aby sfinansować obecne transfery socjalne, trzeba będzie podnieść podatki".  

Zdaniem ekonomisty przy obecnych podatkach nie można ich sfinansować i co więcej, jak przytoczył, z badań wynika, że Polacy spodziewają się podwyżki podatków. Jednak stwierdzenie, że "opodatkowanie bogatych" rozwiąże wszystkie problemy wydatkowe jego zdaniem nie jest prawdziwe. 

- Niektórzy ekonomiści lewicowi mówią, że trzeba opodatkować bardziej milionerów. To ten podatek od bogatych - danina solidarnościowa dała półtora miliarda dla budżetu. Wyliczyłem, że aby sfinansować trzynastkę, czternastkę i 500 plus, ta danina musiałaby wynosić 140 proc., czyli trzeba by było zabrać więcej niż mają tym milionerom - tłumaczy ekonomista.

Dudek z Instytutu dodał, że "nas na to nie stać, trzeba podyskutować ze społeczeństwem, jakich oni podatków chcą, jak wysokich. I to nie tylko, że podatki dla bogatych". 

-W Belgii są bardzo duże wydatki publiczne, podatek 40 proc. zaczyna się od płacy minimalnej. U nas niemal 40 proc., a dokładnie 32 proc. płaci się od 120 tys. zł rocznie, czyli od czterokrotności wynagrodzenia minimalnego. A przypuszczam, że jakby zrobić głosowanie "czy chcecie płacić podatek od płacy minimalnej 40 proc.", jeżeli się zgodzi społeczeństwo, to mamy pieniądze - wylicza ekonomista.

Podobnego zdania są ekonoomiści z Banku Handlowego, którzy twierdzą, że planowany w przyszłorocznym budżecie wzrost dochodów z VAT "jest możliwy do osiągnięcia w przypadku podniesienia stawki VAT na żywność". Rząd już zapowiedział, że przywróci starą stawkę, zatem żywność zdorżeje o 5 procent. 

Ogromny wzrost potrzeb pożyczkowych państwa 

Aby zrealizować zakładane wydatki budżetowe rząd musi zwiększyć również zadłużenie zagraniczne. Oczywiście przy tak słabym złotym, za ten dług będziemy płacić drożej. 

Planowane w 2024 roku potrzeby pożyczkowe netto budżetu wynoszą 225,4 mld zł, a potrzeby brutto: 420,6 mld zł. Tyle nowego długu MF będzie musiało wyemitować, aby pokryć przyszłoroczną dziurę budżetową oraz wykupić zapadające w 2024 roku obligacje skarbowe. Limit wydatków na koszty obsługi długu Skarbu Państwa wynosi 68,5 mld zł. 

Dla porównania w tegorocznym budżecie potrzeby pożyczkowe brutto oszacowano na 260,7 mld zł, rok temu było to 233,8 mld zł, a w fatalnym dla finansów publicznych roku 2020 rząd musiał pożyczyć 182,3 mld zł. Oznacza to, że w latach 2023-24 dług publiczny ma się powiększyć o przeszło pół biliona złotych i najprawdopodobniej przekroczy poziom dwóch bilionów złotych (stan na koniec I kw. 2023 to nieco ponad 1,53 bln zł).

Forum Ekonomiczne w Karpaczu 2023 Jerzy Kwieciński Pekao SA

QUIZ PRL: Tak handlowo w PRL-u. Pamiętasz polowanie na produkty?

Pytanie 1 z 10
Hasło, które stało się inspiracją gry planszowej o handlu w PRL to:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze