Emeryci w Polsce nie opływają w luksusach. Wielu ledwo wiąże koniec z końcem. I nic nie pomagają waloryzacje, trzynaste, a nawet czternaste emerytury. Niestety, wielu seniorów tonie w długach. Badania Quality Watch przeprowadzone na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor pokazują, że to seniorzy byli odpowiedzialni za pogarszające się statystyki dotyczące nieopłaconych bieżących rachunków oraz pożyczek i kredytów. To wśród nich w dobie pandemii nastąpił największy skok liczby nierzetelnych płatników o ponad 8 tys. do 384,5 tys. Jeszcze bardziej w górę poszła kwota ich zaległości, o 0,85 mld zł, do 10,2 mld zł i to w warunkach, gdy wśród ogółu Polaków przeterminowane zobowiązania spadły o niemal 1,2 mld zł, a liczba dłużników zmalała o ponad 92 tys.
Co istotne, zdecydowana większość seniorów ma do oddania nie więcej niż 5 tys. zł. Tej kwoty nie przekracza prawie trzy czwarte zobowiązań pozakredytowych i blisko dwie trzecie kredytowych, choć średnie wielkości zadłużenia wynoszą odpowiednio 18 732 zł i 24 923 zł. Rekordziści mają do uregulowania kwotę 12,1 mln zł w pierwszym i aż 74,2 mln zł w drugim przypadku. Największy udział seniorów ze zobowiązaniami pozakredytowymi jest w woj. dolnośląskim (4,54 proc.), a z kredytowymi w woj. kujawsko-pomorskim (4,44 proc.).
Polecany artykuł:
Niechlubnym rekordzistą jest 65-letni mieszkaniec Lubelszczyzny, którego zaległości sięgnęły kwoty 74,2 mln zł. Druga na liście jest 68-letnia mieszkanka Mazowsza (28,1 mln zł), a trzeci 71-latek też z woj. mazowieckiego (28 mln zł). Najstarszy w dwudziestce najbardziej zadłużonych jest 82-latek, który ma 10,7 mln zł zaległych zobowiązań.