Praca/ zdj. podglądowe

i

Autor: Pixabay

Rynek pracy w Polsce

Najbezpieczniejsze oraz najbardziej ryzykowne zawody podczas recesji

2022-12-13 17:59

Zwolnienia pracowników, bankructwa firm, odkładanie wydatków i inwestycji na lepsze czasy, obniżenie standardów życia – oto oznaki nadciągającej recesji. W zależności od wykonywanego i wyuczonego fachu możemy czuć się w tym okresie albo szczególnie zagrożeni, albo też dość spokojni o swoją zawodową przyszłość.

Najpierw pandemia koronawirusa COVID-19 zatrzymała rozpędzoną światową gospodarkę, przerywając łańcuchy dostaw i mechanizmy nakręconej koniunktury. Napaść Rosji na Ukrainę doprowadziła tuż po tym do potężnych podwyżek cen surowców energetycznych, paliw i żywności, pogłębiając kryzys – wskazuje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Wiele państw lada moment będzie zmagać się z recesją. W 2023 skurczą się m.in. gospodarka Niemiec czy Wielkiej Brytanii, a dynamika PKB Stanów Zjednoczonych może wynieść poniżej 0,5 proc. W niektórych regionach globu problemem groźniejszym od spowolnienia PKB i rekordowej inflacji może stawać się stagflacja, czyli połączenie drożejących towarów z brakiem konsumpcji. W takich warunkach zwykle pogłębia się bezrobocie.

Trudne czasy dla inwestycji i… rekrutacji

Główne banki centralne świata podnoszą ostatnio stopy procentowe, aby stłamsić inflację. Koszty kredytów rosną do poziomów niewidzianych od wielu lat. Następstwem tzw. drogiego pieniądza staje się m.in. zastój w budownictwie, wstrzymywanie inwestycji, ograniczenie naboru nowych pracowników czy wręcz zwolnienia już zatrudnionych. Globalne korporacje (m.in. Facebook czy Twitter) już zresztą wykonują bądź oficjalnie zapowiadają takie ruchy – dodaje Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl.

Czy przedstawiciele wszystkich profesji w równym stopniu mogą napotkać problemy z utrzymaniem swoich posad? Jeżeli pracodawca nie przetrwa recesji, każdy musi się liczyć z ryzykiem, co prowadzi do wniosku, że nie ma zawodów w 100 proc. odpornych na skutki recesji. Określone umiejętności i doświadczenie powinny jednak zagwarantować godziwe utrzymanie i relatywny komfort na rynku pracy.

Lekarz, prawnik, programista, wykładowca – oni z reguły mogą spać spokojnie?

Niedobór specjalistów z branży IT w niektórych krajach przekracza kilkadziesiąt procent. Programiści i informatycy, podobnie jak i specjaliści od cyberbezpieczeństwa, nowych technologii w przemyśle, czyli m.in. automatycy i mechatronicy, mogą przebierać w ofertach i liczyć na relatywnie wysokie wynagrodzenie nie tylko w normalnych warunkach gospodarczych, lecz także i w recesji. Automatyzacja i digitalizacja produkcji oraz usług staje się coraz bardziej powszechna i wkracza już w niemal wszystkie obszary, co gwarantuje popyt na pracowników z tych dziedzin.

Starzejące się społeczeństwa, rosnąca średnia długość życia i aktywności zawodowej oraz świadomości dotyczącej m.in. wpływu diety, utrzymywania sprawności fizycznej (poprzez uprawianie sportu) oraz specjalistycznej opieki zapewniają zapotrzebowanie na przedstawicieli zawodów medycznych. Dotyczy to nie tylko lekarek, lekarzy, pielęgniarek i pielęgniarzy, ale też np. farmaceutów, rehabilitantów czy opiekunów osób starszych i niepełnosprawnych.

Zwiększające się tempo życia, nieustanne wyzwania i presja, która zaczyna nam towarzyszyć już od najmłodszych lat życia może też potęgować zapotrzebowanie na porady i pracę psychiatrów, psychologów, terapeutów, specjalistów od leczenia depresji czy uzależnień. Pogorszenie się sytuacji gospodarczej nie zmieni tego w istotny sposób.

Dotyczy to także weterynarzy, ponieważ wraz z rozwojem cywilizacji coraz staranniej dbamy o nasze psy, koty i inne zwierzęta domowe. Już kilka lat temu dane Euromonitor International i APPA wykazały, że globalne wydatki na żywność i produkty dla zwierząt domowych przekroczyły rocznie 106 mld USD, a aż 40 proc. tej kwoty przypadło na Stany Zjednoczone. 

Absolwenci studiów prawniczych często wybierają ścieżkę zawodowej kariery w kancelariach adwokackich. Między innymi dlatego firmy z różnych branż, które potrzebują prawników na etatach, narzekają na deficyt przedstawicieli tego zawodu na rynku pracy. Coraz bardziej skomplikowane przepisy, którym muszą sprostać pracodawcy oraz silna, a często bezwzględna rynkowa konkurencja wpływają na fakt, że nawet w okresie recesji prawnikom nie zabraknie propozycji zatrudnienia.

Trudne czasy mogą jeszcze mocniej uzmysłowić młodym ludziom, jak wielką rolę w przyszłym życiu odegra staranne i trafnie ukierunkowane wykształcenie. Stąd i tak rosnący odsetek absolwentów wyższych uczelni może się jeszcze bardziej zwiększać, a to przekłada się na zapotrzebowanie na wykładowców, wyższych uczelni, zwłaszcza na kierunkach technicznych, teleinformatycznych, medycznych czy prawniczych. Raport National Bureau of Economic wykazał, że podczas ostatniej wielkiej recesji z 2009 r. w USA wyraźnie zwiększała się liczba kandydatów na studia.

Jednym z najbardziej negatywnych następstw recesji wydaje się potencjalny wzrost przestępczości. Przeciwdziałania temu zjawisku oraz ograniczanie jego skutków to m.in. dodatkowe obowiązki dla utrzymywanych z centralnych policjantów czy pracownikach więziennictwa, gdzie cięć etatów nie należy oczekiwać. 

Zanim światu zajrzało w oczy widmo recesji, o pracę nie musieli się martwić przedstawiciele zawodów związanych z budownictwem. Mowa tu zarówno o planistach, architektach, inżynierach, jaki i murarzach, dekarzach, elektrykach itp. Niestety, wstrzymanie inwestycji budowlanych może odcisnąć swoje piętno na tej branży i znacząco ograniczyć popyt na fachowców od wielkich i małych budów.

Niemniej jednak w kryzysie rzemieślnicy często mogą liczyć na więcej zleceń. Zamiast zakupu nowego domu czy mieszkania konsumenci remontują swoje dotychczasowe, bo najczęściej to o wiele tańsze rozwiązanie. Na podobnej zasadzie: planowany zakup nowego samochodu zastępuje naprawa używanego, co zapewnia pracę mechanikom i blacharzom. Częściej możemy również korzystać z usług speców od naprawy sprzętów AGD, przeróbek krawieckich czy szewców.    

Niepokój wśród rekruterów

Rezygnując z planów zatrudniania nowych pracowników, szefowie i właściciele firm mogą uznać, że osoby za odpowiedzialne za rekrutację, selekcję i wprowadzania w struktury nowo zatrudnionych są im czasowo zbędne. Oszczędności mogą także dotknąć działów obsługi klienta czy marketingu, tych ostatnich np. z uwagi na ograniczanie budżetów reklamowych.

Wysokie stopy procentowe, drogie i jednocześnie trudno dostępne kredyty przekładają się na mniejszy ruch w tym segmencie działalności bankowej, co może oznaczać kadrowe cięcia uzasadnione drastycznym ograniczeniem liczby udzielonych kredytów hipotecznych. Pochodną może tu być ryzyko utraty zleceń i pracy dla niezależnych doradców kredytowych i agentów nieruchomości.

Wydaje się też, że problemy z pracą mogą mieć przedstawiciele branży turystycznej, rekreacyjnej i rozrywkowej. Recesja oznacza bowiem m.in. ograniczenie wydatków na urlopy, podróże czy eventy firmowe, czyli mniejsze obroty biur podróży, hoteli oraz firm specjalizujących się w organizacji imprez integracyjnych.

Źródło: materiały prasowe

Sonda
Praca zdalna - jesteś za czy przeciw?
Pieniądze to nie wszystko- Rafał Bochenek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze