Obietnice Donalda Tuska będą kosztować. A pieniędzy może zabraknąć
Jak analizują eksperci Credit Agricole, trudno będzie pogodzić wzrost potrzeb pożyczkowych w budżecie państwa z deficytem sektora finansów publicznych i samorządowych. Szczególnie, że opozycja chce po objęciu władzy szybko zrealizować obietnice wyborcze, które do tej pory nie były ujęte w budżecie, który tworzył jeszcze odchodzący rząd. Czy realizacja tych obietnic nastąpi kosztem modernizacji armii?
Wiadomo, że wydatki będą przeznaczone m.in. na podwyżkę wynagrodzeń dla pracowników budżetówki (szacowany koszt 12 mld zł), czy wyższą kwotę wolną od podatku (szacowany koszt 45 mld zł). Wiadomo, że kwota wolna od podatku wzrośnie prawdopodobnie dopiero od 2025 roku, gdyż nowa koalicja rządowa chce przygotować projekt zmian podatkowych i poprzedzić je odpowiednio długim, przynajmniej półrocznym vacatio legis. Tym samym część kosztów obietnic zostałaby przesunięta na 2025 rok.
Jednak znacznym wydatkiem mają być działania osłonowe, takie jak mrożenie cen energii, czy przedłużenie obniżonego VAT-u na żywność. Oczywiście ceny nie będą mrożone w nieskończoność, ale wiadomo, że w przyszłym roku tarcze mają być przedłużone i dopiero stopniowo będziemy od nich odchodzić. A To oczywiście kolejne koszty.
KO zapowiadało, że nie będzie zabierało Polakom świadczenia 800 plus, czy 13. i 14. emerytur. Na czym więcej będzie musiało "przyciąć"?
Rząd może ciąć w wydatkach na zbrojenia
Z kolei w projekcie ustawy budżetowej na 2024 rok przewiduje się 3,1 proc. PKB wydatków na obronność, co kosztuje 118,1 mld zł. Ponadto wykorzystane ma być 39,6 mld zł z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Łącznie to 157,7 mld zł wydatków na zbrojenia.
Credit Agricole wskazuje, że wysokie wydatki mogą doprowadzić do wzrostu deficytu w budżecie na 2024 rok, co może skutkować cięciami w wydatkach na obronność. Z drugiej strony, ze względu na sytuację geopolityczną takie decyzje mogą być trudne do zrealizowanie i źle postrzegane przez opinię publiczną.
Cięcia mogą być zrealizowane poprzez negocjację i racjonalizację umów dostaw uzbrojenia, ale ze względu na sytuację geopolityczną, pole do manewru jest ograniczone. Rząd nie może też ciąć wydatków w sposób dowolny, bo ogranicza go ustawa o obronie ojczyzny, która postanawia, że wydatki na obronność nie mogą być niższe niż 3 proc. PKB.
Eksperci Credit Agricole wskazują, że zmianie mogą ulec ramowe umowy zawarte z przemysłem zbrojeniowym, np. na 65 mld zł z Hutą Stalowa Wola S.A. i PGZ S.A. na dostawę ponad 1000 nowych, bojowych wozów piechoty Borsuk oraz ponad 300 wozów specjalistycznych opartych na konstrukcji podwozia Borsuka; na 13 mld dolarów ramowej umowy z Lockheed Martin na dostawę modułu ogniowego, amunicji, pakietu logistycznego, szkoleniowego oraz wsparcia technicznego dla 27 dywizjonów artylerii rakietowej Homar-A (na bazie HIMARS); na 17,5 mld dolarów ramowej umowy z Hyundai Rotem na 1000 czołgów K2/K2PL Black Panther (przy czym umowy wykonawcze dotyczą 180 czołgów, a do tej pory nie udało się ustalić warunków dostawy 820 czołgów K2PL); na 6 mld dolarów umowy ramowej z Hanwha Defense na dostawę 672 rmatohaubic samobieżnych (AHS) K9A1/K9PL Thunder (z czego zawarte umowy wykonawcze dotyczą 212 AHS K9A1, gdy wciąż nie ustalono warunków dostawy 460 AHS).