Brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało o nałożeniu pierwszych sankcji na obywateli i podmioty z Białorusi w związku rolą tego kraju w rosyjskiej napaści na Ukrainę. Objęły m.in. szefa białoruskiego sztabu generalnego oraz dwóch innych wiceministrów obrony — podała Polska Agencja Prasowa. Decyzję o sankcjach uzasadniono tym, że w okresie poprzedzającym rosyjski atak na Ukrainę Białoruś brała udział we wspólnych ćwiczeniach wojskowych z Rosją, a niektóre oddziały rosyjskie wkroczyły na Ukrainę od strony granicy białoruskiej.
Sankcje przynoszą skutek! Spółka Nord Stream 2 ogłosiła upadłość
Sankcjami objęci zostali szef białoruskiego sztabu generalnego i jednocześnie pierwszy wiceminister obrony gen. dywizji Wiktar Gulewicz, oraz trzech innych wiceministrów obrony, również w stopniu generałów dywizji — Andrej Burdyko, Siarhiej Simonenko i Andrej Żuk. Gen. Gulewicz kierował ze strony białoruskiej ćwiczeniami i wyraził zgodę na rozmieszczenie wojsk rosyjskich wzdłuż granicy białorusko-ukraińskiej. Wojskowi nie będą mogli podróżować do Wielkiej Brytanii, a ich aktywa znajdujące się w tym kraju zostaną zamrożone.
Sankcjami w postaci zamrożenia aktywów objęto też dwa przedsiębiorstwa: 5588ARP, które zajmuje się naprawą samolotów wojskowych oraz Integral, producenta wojskowych półprzewodników.
-"Zadajemy ekonomiczny ból (Władimirowi) Putinowi i tym, którzy są najbliżej niego. Nie spoczniemy, dopóki nie zostanie przywrócona suwerenność i integralność terytorialna Ukrainy. Reżim (Alaksandra) Łukaszenki aktywnie pomaga i podżega do nielegalnej inwazji Rosji i będzie musiał odczuć konsekwencje ekonomiczne swojego poparcia dla Putina" - oświadczyła minister spraw zagranicznych Liz Truss.
Polecany artykuł: