Nie warto rezygnować z PPK? "Pieniądze leżą na ulicy"
Autozapis do PPK zgodnie z przepisami wypada co cztery lata i jeśli nie chcemy brać udziału w programie, musimy złożyć do końca marca deklarację jeśli nie chcemy mieć w kwietniu pomniejszonej pensji. Jak jednak twierdzi wielu ekspertów, Pracownicze Plany Kapitałowe to opłacalny program z wysoką stopą zwrotu i trudno wyjaśnić, czemu Polacy z niego masowo rezygnują.
Jak mówi wiceprezes PFR Bartosz Marczuk w rozmowie z Business Insiderem, autozapis obejmie 8 mln pracowników w wieku od 18 do 55 lat. Do tej pory z PPK korzysta ok. 2,6 mln oszczędzających. Polski Fundusz Rozwoju liczy, że po tegorocznym autozapisie uda się przekroczyć granicę 3 mln uczestników programu, a wynik 500-800 tys. pracowników w PPK uznałby za sukces. To jednak ok. 10 proc. tych, których obejmie autozapis.
- Trudno znaleźć argumenty za rezygnacją z ekstra pieniędzy, które wręcz "leżą na ulicy". Podchodzę jednak z szacunkiem do decyzji pracowników. Duża część ludzi jest nieufna po tym, co stało się z OFE. Są też tacy, którym ciężko jest rezygnować z bieżącej konsumpcji na rzecz oszczędzania na emeryturę przez niskie dochody - stwierdził wiceprezes PFR.
ZOBACZ TAKŻE: Czy PPK się opłaca? 3 lata zabierali mu z pensji i tyle mu wyszło!
Czy PPK może być sporym wsparciem do emerytury?
Jak podkreśla Bartosz Marczuk PPK może być zarówno niewielkim dodatkiem do emerytury, jak i solidnym zastrzykiem finansowym, jeśli będziemy odpowiednio długo odkładali pieniądze. Jak podkreśla, podstawowe wpłaty do PPK wynoszą 2 proc. wynagrodzenia, a możemy podnieść stawkę do 4 proc. Pieniądze możemy wypłacić w dowolnej chwili, możemy poczekać na emeryturę, a nawet skorzystać z wypłaty chwilę po emeryturze. Jego zdaniem niekorzystanie z PPK to "robienie sobie finansowej krzywdy".
- ZUS regularnie przedstawia informacje o stopach zastąpienia i prognozach. Widać, że emerytury z systemu powszechnego będą w stosunku do wynagrodzenia coraz mniejsze. Oczywiście można sobie wyobrażać, że kolejne rządy będą dbać o świadczeniobiorców z niższymi emeryturami, ale nie zwalnia to nikogo z konieczności oszczędzania. Polacy to mądry naród. Wierzę, że coraz więcej osób będzie oszczędzać w PPK i w ten sposób powiększy sobie świadczenie z systemu powszechnego - mówił Marczuk dla Business Insidera.