Czytelnik dzieli się szokującą historią sąsiada
Pan Waldemar postanowił podzielić się z redakcją Business Insider sytuacją jednego ze swoich sąsiadów. Otrzymał on zawiadomienie ze spółdzielni dotyczące podwyżki opłat za ogrzewanie. Mieszka w mieszkaniu o powierzchni 44 metrów kwadratowych.
"Do stycznia płacił za ogrzewanie 290 zł, od stycznia 400 zł, a od sierpnia 1395 zł. Podwyżka w stosunku do grudnia wyniosła więc prawie 400%" - poinformował redakcję Pan Waldemar.
Opłata za ogrzewanie wyższa niż emerytura
Problem pojawia się nie tylko w kwestii ogromnej podwyżki. Emerytura mężczyzny wynosi 1 386 złotych - oznacza to, że jest ona o 9 złotych niższa od kwoty opłat za ogrzewanie.
Roczny koszt ogrzewania równy kosztowi 8 ton węgla
"Rocznie płaci więc za ogrzewanie 16 tys. 740 zł. Zakład Usług Komunalnych kupował węgiel po 2 tys. 100 zł. Ten mieszkaniec za ogrzanie swojego małego mieszkania płaci więc równowartość prawie 8 ton węgla. Taką ilością można ogrzać dom o powierzchni 10 razy większej" - zauważa w liście do redakcji Business Insider pan Waldemar.
Absurd rodem z filmów Barei
"Mieszkańcy sąsiedniej ulicy za podgrzanie 1 m sześc. wody płacą 172 zł. Powinniśmy trafić do księgi Guinnessa. Sąsiadka ma emeryturę 1 tys. 250 zł, gdyby całą chciała przeznaczyć na podgrzanie wody to wystarczyłoby jej na 7 m sześc. To jest absurd. Szkoda, że nie żyje Stanisław Bareja miałby doskonały temat do swojego filmu" - podsumowuje mężczyzna.
Polacy oburzeni podwyżkami opłat
Wielu Polaków otrzymało od spółdzielni informacje o podwyżce opłat czynszowych. Niektórzy płacą nawet 1 000 złotych za 60-metrowe mieszkania. Swoimi obawami i oburzeniem dzielą się w Internecie na forach dyskusyjnych oraz grupach w mediach społecznościowych. Problem spółdzielców jest naprawdę duży ponieważ tak mieszka około 10 milionów Polaków - przypomina Business Insider.
Polecany artykuł: