Pandemia w odwrocie i Polacy ruszyli na upragnione wakacje. Wypoczynek w kraju jest wyjątkowo drogi, z publikowanych przez se.pl słynnych paragonów grozy wynika, że wypoczynek nad polskim morzem czy w górach bardzo uderzy nas po kieszeni. Trudno się dziwić, że część z nas wybiera urlop w Grecji, Turcji czy Bułgarii, licząc nie tylko na piękne widoki, ale też na tańszy pobyt niż w Polsce. Ale do miejsca wypoczynku trzeba dolecieć. Przedtem warto zobaczyć kolejne paragony grozy, tym razem z pokładu samolotu znanego przewoźnika.
Drożyzna w samolocie
Ceny zwalają z nóg. Za napoje czy przekąski musimy zapłacić ogromne pieniądze. Półlitrowa butelka zwykłej wody mineralnej z automatu kosztuje 7 zł. W samolocie możemy ugasić pragnienie puszka Pepsi (330 ml) za 10 zł! Jeszcze droższy jest Red Bull – 12 zł za puszkę 250 ml.
A inne napoje ? Ceny podobnie wysokie. Sok jabłkowy lub pomarańczowy w małej butelce, czyli 300 ml to koszt 10 zł. Mało kto chyba skusi się na alkohol . Cena buteleczki 50 ml waha się od 18 do ponad 20 zł, w zależności od rodzaju trunku. Proseco 187 ml w zestawie ze 100 g mieszanki studenckiej kupimy za 24 zł. Może kogoś zachęcą promocje. Tu zestaw gin 50 ml + Tonic Schepps kosztuje 22 zł, regularna cena to 28 zł.
Czytaj też: Zakopane nie dla Polaków? Wakacje w górach 2021
Drogie są tez przekąski. Mały batonik Dobra Kaloria kupimy za 6 zł, porcję kabanosów Tarczyński 50 g za 8 zł. Większy posiłek to już ogromne pieniądze. Śniadanie, posiłek wegański czy posiłek dla dzieci na pokładzie kosztuje 59 zł lub jak kto woli 13 euro. Czteroosobowa rodzina może wydać więc nawet ponad 200 zł. Lepiej zjeść jeszcze w domu, albo własne kanapki na lotnisku.