PiS wycofał się z projektu handlu w niedzielę dla rolników
Docelowo projekt miał ułatwić handel rolnikom w soboty i niedzielę. Jarosław Sachajko z Kukiz'15 przedstawiając projekt argumentował, że dzięki zmianie rolnicy nie będą przeganiani z targowisk przez zawodowych handlarzy. Skorzystać mieliby również konsumenci, którzy otrzymaliby prosty dostęp do lokalnych i zdrowych produktów. Ponadto ustawa miała przyzwyczaić konsumentów do dwóch dni, w których mogliby robić zakupy.
ZOBACZ Duda zakaże pracy emerytom i studentom w niedzielę
Projekt został poparty również przez samych rolników. Jak się jednak okazało w partii rządzącej brakuje zgody w jego kwestii. Pewności nie miał choćby Jan Duda, który zastanawiał się, czy faktycznie sporo osób będzie chciało robić zakupy w niedzielę.
PiS nie chce żadnego handlu w niedzielę
Pomysł popiera także resort rolnictwa i rozwoju wsi, ale jak powiedział wiceminister Szymon Giżycki, trzeba by wyłączyć z tych propozycji niedzielę. Podobną opinię wygłosił także poseł PiS Robert Telus. Pojawiły się również głosy, aby dać rolnikom możliwość wyboru dni, w które będą handlować, ale nie znalazły przeważającego większego poparcia.
W poprawkach opowiedziano się za tym, żeby zmienić tytuł i treść ustawy z handlu "w sobotę i niedzielę" na handel "w piątek i sobotę". Ponadto przedłużono termin wejścia ustawy do 1 stycznia 2022 roku.
Co ustawa da rolnikom?
Choć w wielu miastach działają prężnie targowiska, to Jarosław Sachajko zaznaczył, że obecnie są one opanowane przez zawodowych handlarzy, którzy narzucają swoją marżę na towar zakupiony od rolników. Zmiana pozwoliłaby natomiast na skrócenie łańcucha dostaw, ponadto gminy powinny wyznaczyć miejsca targowisk, które będą łatwo dostępne dla mieszkańców.