PPK jak podwyżka, niektórzy wypłacają ją co miesiąc
Zaletą środków zgromadzonych na PPK jest to, że można je wypłacać w każdej chwili. Niektórzy najwyraźniej bardzo wzięli to sobie do serca, bo jak podaje Interia, są pracownicy, którzy wykorzystują system do zwiększenia swojego wynagrodzenia. Wypłacają swoje środki co miesiąc lub kwartał i okazuje się to dosyć opłacalnym procederem. Oprócz wpłaconych na rzecz funduszu pieniędzy, pracownicy otrzymują także 70 procent tego, co wpłacił pracodawca.
ZOBACZ: PFR: "Prawie 3 mln Polaków inwestuje w bezpieczną przyszłość"
Jak zauważa Interia, taki proceder jest zgodny z prawem, choć na pewno nie pokrywa się z pierwotnym celem PPK. Praktyka jest ponoć dosyć popularna i korzystają z niej nie tylko osoby o niskich dochodach, ale także bogatsi. Według wyliczeń portalu, osoba zarabiająca 10 tys. zł, dzięki wypłatom z PPK może zyskać rocznie dodatkowe 1200 zł.
Z wypłat z PPK nie trzeba się tłumaczyć
Z racji na dobrowolność PPK, pieniądze da się wypłacić w niemal każdej chwili, bez żadnego uzasadnienia. Dzięki temu środki na funduszu mogą służyć nie tylko jako zabezpieczenie emerytalne, ale także jako konto na "czarną godzinę". Jedyną konsekwencją wypłacania środków co miesiąc, jest zmniejszenie swoich oszczędności na emeryturę. Państwo nie może więc zatrzymać obywatela, który chce wcześniej odzyskać pieniądze z funduszu.
Co więcej, jeśli wypłacimy pieniądze z konta, wcale nie przestajemy uczestniczyć w PPK. Jeśli uczestniczymy w programie, w kolejnym miesiącu na nasze konto w funduszu wpłynie kolejna kwotą, którą oczywiście możemy ponownie wypłacić. Choć od pieniędzy potrącony jest szereg podatków (podatek Belki, dopłaty od państwa, 30 proc. wpłat od pracodawcy), to i tak proceder jest opłacalny.
Oskar Sobolewski z Instytutu Emerytalnego powiedział w rozmowie z Interią, że ustawodawca nie powinien usuwać takiej możliwości korzystania z PPK. Może ona posłużyć jako dodatkowa zachęta do korzystania z funduszu i budowałoby zaufanie do systemu. Nie można wykluczyć, że niektórzy pracownicy po jakimś czasie przestaliby wypłacać i zaczęliby korzystać z PPK zgodnie z jego przeznaczeniem. Szczególnie, że obecnie zainteresowanie Pracowniczymi Planami Kapitałowymi wykazuje jedynie ok. 80 procent zatrudnionych.