Koniec gazu z Rosji przez Ukrainę. Słowacja w odwecie odcina dostawy prądu na Wschód
"Polska będzie mogła zwiększyć sprzedaż prądu dla Ukrainy, ale pod warunkiem, że Ukraina wyrazi taką chęć" - powiedziała we wtorek w TVP Info Hennig-Kloska. "Nasz operator jest gotowy, to jest tylko kwestia, czy Ukraina będzie chciała lub musiała z tego skorzystać. Zachowanie Fico jest wbrew Europie" - dodała minister.
Komisja Europejska zapewniła, że europejska infrastruktura gazowa jest wystarczająco elastyczna, by dostarczać gaz nierosyjskiego pochodzenia do Europy Środkowo-Wschodniej alternatywnymi trasami. Dodatkowo, infrastruktura ta została wzmocniona dzięki znacznemu wzrostowi zdolności importowych LNG od 2022 roku.
Premier Słowacji Fico zagroził w grudniu ub.r. Ukrainie odcięciem dostaw prądu, jeśli Kijów spełni swe zapowiedzi i po Nowym Roku wstrzyma tranzyt rosyjskiego gazu do jego kraju. Ukraina ogłosiła w grudniu, że nie planuje przedłużania kontraktu na transport przez swoje terytorium rosyjskiego gazu do Europy, wygasającego 31 grudnia. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, uzasadniając decyzję o nieprzedłużeniu umowy, powiedział, że nie chce, by Rosja dalej zarabiała miliardy na krwi ukraińskich obywateli.
Koniec umów Gazpromu na przesył gazu do Europy
W środę 1 stycznia 2025 roku rosyjski państwowy koncern gazowy Gazprom napisał w komunikacie prasowym, że "ponieważ Ukraina wielokrotnie i wyraźnie odmawiała przedłużenia umów, koncern nie miał innego wyjścia, jak tylko zakręcić kurek z gazem do tranzytu".
Wstrzymanie tranzytu zapowiedział już wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski - kontrakt wygasł z końcem 2024 r., a Ukraina nie chciała przedłużenia umowy tłumacząc, że dochody z tranzytu gazu finansują rosyjską wojnę w Ukrainie. Zełenski jeszcze podczas grudniowej wizyty w Brukseli mówił, że "nie chce, by Rosja dalej zarabiała miliardy na krwi ukraińskich obywateli".
Zatrzymanie przesyłu dotknie kilka krajów europejskich, ze Słowacją na czele. Premier Robert Fico odbył niedawno osobiste spotkanie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w tej sprawie. We wtorek Słowacja oświadczyła, że jest przygotowana, a magazyny gazu są "zapełnione w 100 procentach". Dotknięte kraje będą musiały polegać na droższym skroplonym gazie ziemnym (LNG).